Psycholog wyjaśnia, jak można zapomnieć o dziecku w samochodzie
Biorąc pod uwagę sposób, w jaki myślimy i jak działa nasza pamięć, jest możliwe, że zapomnimy nawet o wiezionym w samochodzie dziecku. Tak o tragedii, do której doszło we wtorek w Rybniku, mówi psycholog z Uniwersytetu Śląskiego Justyna Szostek.
- Jeżeli robimy coś codziennie i czynność tę regularnie powtarzamy, to niestety może się zdarzyć tak zwany błąd atrybucji - tłumaczy psycholog. - Pamiętamy jakieś zdarzenie, wiemy, że ono na pewno się wydarzyło, ale mylimy czas - dodaje.
Zdaniem Justyny Szostek, ojciec z Rybnika mógł pamiętać, że odwiózł dziecko do przedszkola, ale wydawało mu się, że zrobił to danego dnia, podczas gdy w rzeczywistości było to dnia poprzedniego.
Policja wciąż wyjaśnia okoliczności śmierci trzyletniej dziewczynki, pozostawionej przez ojca w samochodzie na parkingu w Rybniku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zostawił dziecko na osiem godzin w rozgrzanym aucie. Próbował później reanimować córkę, ale na pomoc było już za późno. Po tej tragedii trafił do szpitala psychiatrycznego.