Psycholog S. wykorzystywał pacjentów?
Przebywający od niedzieli w areszcie terapeuta Andrzej S. nie tylko molestował swoje ofiary, ale także wielokrotnie wykorzystywał je seksualnie, nawet dzieci. Nie jest wykluczone, że jeden z najbardziej znanych w Polsce psychologów wykorzystywał także swoich pacjentów.
01.07.2004 | aktual.: 02.07.2004 06:14
Jak twierdzi prokuratura, dowody w sprawie są niezbite. Prokurator rejonowy z warszawskiego Mokotowa Anna Marcinkowska powiedziała w telewizyjnych "Wiadomościach", że wszystkie zarzuty przeciwko Andrzejowi S. są znacznie szersze niż tylko te dotyczące zdjęć, znalezionych w śmietniku nieopodal domu Andrzeja S., a później w jego mieszkaniu.
Na razie trudno powiedzieć, czy Andrzej S. działał sam. Prokuratura podejrzewa, że mogła to być grupa osób - ujawnił minister sprawiedliwości Marek Sadowski. Sprawa może mieć charakter rozwojowy - powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Prokuratura na razie nie chce ujawnić, ile dzieci zostało pokrzywdzonych i jak długo mogły być wykorzystywane przez Andrzeja S. Oskarżony pozostanie w areszcie przez trzy miesiące.