Psy poszarpały 6‑latkę w Stalowej Woli - ma kilkaset szwów
Kilkaset szwów założyli chirurdzy na rany 6-letniej dziewczynki, pogryzionej w poniedziałek przez dwa psy przy wiadukcie nad obwodnicą przy ulicy Polnej w Stalowej Woli na osiedlu Rozwadów. Dziecko zostało pokąsane od głowy do stóp - informuje Echo Dnia.
13.11.2013 | aktual.: 13.11.2013 08:14
Dziewczynkę napadły dwa psy, które przeskoczyły przez ogrodzenie posesji, na której były zamknięte. Dziecku pomogła przypadkowa osoba. Strażak Ochotniczej Straży Pożarnej Zdziechowice Henryk Wiliński jechał wówczas samochodem. Gdy zobaczył, co się dzieje, zatrzymał samochód i podbiegł do dziewczynki. Udało mu się odgonić psy.
6-latka nie miała siły nawet wołać pomocy. Psy szarpały nią jak lalką.
- Rany od ugryzienia psa są bardzo trudne do leczenia, są bowiem nieregularne, ciało jest poszarpane i zmiażdżone. Poza tym istnieje duże ryzyko infekcji - powiedział Krzysztof Stolarski, zastępca dyrektora tarnobrzeskiego szpitala.
Psy są pod obserwacją.
Źródło: Echo Dnia/WP.PL