"PSL gotowe wziąć odpowiedzialność za gospodarkę i budownictwo"
Prezes PSL Waldemar Pawlak powtórzył w Łodzi, że jego partia gotowa jest wziąć odpowiedzialność za gospodarkę i budownictwo, "ale na zasadach wyłączności".
23.04.2006 | aktual.: 23.04.2006 17:02
Widzimy dla siebie te miejsca, ponieważ PSL może usprawnić, poprawić w skuteczny sposób sytuację w gospodarce i budownictwie - powiedział dziennikarzom.
Według niego, potrzebne jest zmniejszanie bezrobocia przez wzrost zatrudnienia, tak aby "ludzie dynamiczni, aktywni mogli znajdować szanse na sukces w kraju, bez potrzeby wyjeżdżania za granicę". Z kolei w budownictwie - zdaniem Pawlaka - nie jest barierą finansowanie ani wykonawstwo, ale przeszkody biurokratyczne. Nie chciał zdradzić, kto ewentualnie kierowałby resortami.
Pawlak uważa, że przyszli koalicjanci powinni wspólnie określać cele, wspólnie określać kryteria wykonawcze i zakres wykonywania wspólnych planów, natomiast nie wtrącać się w bieżące działanie, w sposoby osiągania tych celów.
Pawlak jest przekonany, że jeśli każde z ugrupowań zachowa swoją odrębność, to przy takim podejściu i zachowaniu pewnej zasady wyłączności można z tego stworzyć sprawnie funkcjonujący rząd.
Lider PSL powiedział też, że nie obawia się "kłótliwości" Andrzeja Leppera. Jego zdaniem, przewodniczący Samoobrony nie będzie chciał "stracić wizerunku odpowiedzialnego polityka i na pewno jego kłótliwość będzie mniejsza, a jego zdolność do współpracy będzie rosła".
Pytany o kandydatów PSL w wyborach na prezydentów dużych miast, odpowiedział, iż "tam gdzie są pewne szanse, spróbujemy". Natomiast w większości wielkich miast Stronnictwo będzie poszukiwało partnerów. Według niego, ważne będzie, aby PSL postawiło na ludzi, którzy sprawdzili się w działaniu i dobrze radzą sobie w pracy w samorządzie.
Lider PSL przyjechał do Łodzi, aby wziąć udział w nadzwyczajnym zjeździe wojewódzkim Stronnictwa, podczas którego wybierano nowego prezesa. Po rezygnacji Janusza Wojciechowskiego, jego miejsce zajął obecny marszałek województwa - Stanisław Witaszczyk.