PSL: decyzja w sprawie Boniego należy do PO
Decyzja w sprawie obecności Michała Boniego w rządzie należy do PO, my nie jesteśmy sędziami. To Platforma będzie brała polityczną odpowiedzialność i polityczne ryzyko swojej decyzji - w ten sposób wiceszef PSL Jan Bury skomentował wypowiedź Michała Boniego o jego współpracy z SB.
31.10.2007 | aktual.: 02.11.2007 08:44
Boni poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że podpisał w 1985 r. pod wpływem szantażu deklarację o współpracy z SB. Boni był wymieniany ostatnio jako kandydat na ministra pracy w gabinecie szefa PO Donalda Tuska.
Tusk zadeklarował po oświadczeniu Boniego, że podtrzymuje wcześniejszą wolę współpracy z nim. Jak podkreślił, "woli współpracować z człowiekiem, którego stać na taką decyzję, jaką dzisiaj pokazał, człowiekiem w dodatku mądrym". Będę o tym myślał, w jaki sposób będziemy współpracować - dodał Tusk.
Bury podkreślił, że był bardzo zdziwiony oświadczeniem Boniego. Miałem go za osobę bez żadnej skazy z przeszłości, za osobę bardzo rozsądną. Szkoda, że Boni przyznał się tak późno, miał przecież tyle lat, a zdecydował się teraz, gdy był wymieniany jako kandydat do rządu - zaznaczył.
Polityk PSL zaznaczył, że PO wielokrotnie zapowiadała pełną wiarygodność swojego rządu. Decyzja w tej sprawie należy do Tuska i władz PO - podkreślił.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu Jarosława Kalinowskiego (PSL), sytuacja dla PO - po oświadczeniu Boniego - "jest niezwykle skomplikowana i trudna". Jak zaznaczył, będzie to przedmiotem rozmów między szefem PO Donaldem Tuskiem a prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem.
Wszyscy znamy pana Boniego, osobę wielce zasłużoną. On dziś pokazał nam swoje słabości. Ale gdyby to powiedział wcześniej, byłoby to na pewno bardziej honorowe - ocenił polityk PSL.
Kalinowski nie chciał mówić o tym, czy Boni powinien objąć resort pracy w rządzie Tuska.