Psie Budy - idealne do fotografowania
Widok na ulicę Psie Budy od strony Ruskiej to jeden z popularniejszych motywów fotograficznych we Wrocławiu. Żeby mieć w swojej kolekcji takie zdjęcie, ciągną tutaj tłumy turystów. Trudno im się dziwić, bo nietypowych rozmiarów kamieniczki urzekają też samych mieszkańców. A porównania ich do psich bud nie uznają za pogardliwe.
20.10.2009 | aktual.: 20.10.2009 11:22
Nazwa ulicy pojawiła się już w XIV wieku. Problem w tym, że nikt do dziś na 100 proc. nie wyjaśnił, skąd się wzięła. Wydaje się logiczne, że ulicę nazwano tak z powodu niewielkich kamienic, przypominających bardziej psie budy niż typowe budynki. Ale historycy nie są co do tego zgodni.
Fakt jest faktem, że znajdują się tu najmniejsze pomieszczenia usługowe w mieście. Andrzej Wysocki, od 30 lat naprawiający aparaty fotograficzne, przyjmuje klientów w pomieszczeniu o wymiarach... 1,6 x 2,5 metra! Nawet gdy obsługuje jedną osobę, może mówić, że ma u siebie tłum.
Ulica przed II wojną była zabudowana małymi kamienicami z dwóch stron. Po wojnie część bliżej Rynku legła w gruzach, Anegdota mówi, że w latach 60. XX wieku młody wrocławianin umówił się z dziewczyną. Gdy podał jej nazwę ulicy, kobieta zrezygnowała ze spotkania. Dziś miejsce cieszy się znacznie lepszą opinią. Jerzy Wójcik.
Plusy:
- Bardzo dobra lokalizacja - w samym centrum miasta.
- Mieszkania w kamieniczkach - wbrew pozorom, są przestronne i wygodne
- Komunikacja - blisko stąd do wielu przystanków.
Minusy:
- Kłopoty z parkingiem. Większość miejsc w okolicy jest zajętych całą dobę.
- Daleko do supermarketów. W okolicy są tylko małe sklepy spożywcze.
- Hałas. Panuje nawet nocą.
Oni tutaj mieszkają
Maria Wiertelak
Mieszka przy Psich Budach od 40 lat. Twierdzi, że to piękna ulica i nie zamierza się stąd wyprowadzać. Przeszkadza jej tylko, że nocami osoby imprezujące w Rynku urządzają sobie w tej okolicy bezpłatną toaletę.
Roman Kruszewski
Od 30 lat w jednej z kamienic prowadzi zakład zegarmistrzowski. Naprawia wszystkie rodzaje zegarków, ma stałych klientów, którzy przyjeżdżają z różnych części miasta. Przy Psich Budach przeszkadza mu hałas i brak miejsc parkingowych.