PolskaPseudokibice to zorganizowana grupa przestępcza

Pseudokibice to zorganizowana grupa przestępcza

Uczestnicy stadionowych burd i zamieszek pseudokibiców mogą odpowiadać przed sądem nie tylko za udział w bójce czy napaść na policjantów, ale także za uczestnictwo w zorganizowanych grupach przestępczych - wynika z instrukcji katowickiego prokuratora apelacyjnego, rozesłanej do podległych mu prokuratur.

06.09.2006 | aktual.: 06.09.2006 14:12

Prokurator wskazuje, jakie rzadko wykorzystywane dotychczas środki można zgodnie z obowiązującym prawem zastosować w postępowaniach dotyczących burd na stadionach i walk pseudokibiców poza nimi. Prokuratorzy zapowiadają, że tego typu przestępstwa będą przez nich traktowane z całą surowością.

Szczegóły zaleceń katowickiej prokuratury w tym zakresie - pierwszych takich w kraju - przedstawił jej rzecznik, prok. Leszek Goławski. Zastrzegł, że nie wszystkie awantury pseudokibiców mogą być traktowane jako działania zorganizowanych grup przestępczych, jednak obowiązkiem prokuratorów jest każdorazowe sprawdzanie tego także pod tym kątem.

Analiza tego typu spraw wykazuje, że z czasem zmienia się ich charakter. Ze zwykłych pojawiających się na stadionach awantur mamy coraz więcej zachowań zorganizowanych. Grupy umawiają się, przygotowują się do tzw. ustawek, często mamy do czynienia już nie tylko z zażywaniem, ale i dystrybucją narkotyków w ramach tych grup - powiedział rzecznik.

Według policji i prokuratury, szczególnie w ostatnim czasie widoczne jest swoiste przeplatanie się grup pseudokibiców i zorganizowanych grup przestępczych. Dotyczy to głównie przestępczości narkotykowej oraz pozyskiwania przez gangi tzw. żołnierzy, którymi często stają się ludzie aktywni w stadionowych burdach.

Prokuratura zwraca uwagę, że zamieszki na stadionach zwykle nie są działaniami spontanicznymi, ale wcześniej przygotowanymi. Pseudokibice umawiają się (np. za pośrednictwem Internetu), a nawet dzielą między siebie role, wyznaczając, kto ma zainicjować atak, podpalić krzesełka na stadionie itp. Grupy te, zwykle bardzo hermetyczne, mają swoich przywódców i strukturę. To również elementy, pozwalające zakwalifikować takie czyny jako uczestnictwo, czy kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Grozi za to odpowiednio do pięciu i do 10 lat więzienia.

Często grupy te dokonują razem także innych przestępstw, np. rozprowadzają narkotyki czy biorą udział we włamaniach i kradzieżach. Prowadząc daną sprawę prokuratorzy mają też sprawdzać, w jakich innych, podobnych śledztwach przewijają się nazwiska podejrzanych. Już sam fakt udziału członków tych samych grup w kilku burdach może prowadzić do wniosku, że grupa ta ma charakter zorganizowany. Taka kwalifikacja czynów zaostrza również reguły dotyczące zawieszania postępowania, dozoru dla podejrzanych, przedterminowego zwolnienia z aresztu itp.

Instrukcja prokuratora apelacyjnego zobowiązuje też prokuratorów do szerszego stosowania istniejących przepisów, które mogą odnosić się do sprawców stadionowych burd. M.in. prokuratorzy mają wnioskować do sądów nie tylko o tzw. zakaz stadionowy dla tych, którzy naruszyli przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, ale także - w myśl kodeksu karnego - o zakaz kontaktowania się z określonymi osobami (np. innymi pseudokibicami) lub przebywania w określonych miejscach (np. na stadionach). Za złamanie takiego zakazu grozi kara trzech lat więzienia.

Według Goławskiego, zaostrzenie postępowania wobec osób uczestniczących w awanturach na stadionach, powinno podziałać odstraszająco, szczególnie na tych członków grup pseudokibiców, którzy dotąd nie zdają sobie sprawy, na jak poważne konsekwencje narażają się, uczestnicząc w bijatykach w zorganizowanej grupie.

Oni traktują to często jako zabawę i rodzaj spędzania wolnego czasu, nie czują się przestępcami. Z naszej strony zabawa się skończyła. Działania prokuratorów będą bardzo surowe. Myślę, że tego typu potraktowanie podobnych spraw zmieni sposób działania innych, szczególnie tych, którzy są pod wpływem prowodyrów tych zajść - powiedział rzecznik.

Badając sprawy stadionowych awantur, prokuratorzy mają również szczegółowo sprawdzać, czy organizatorzy imprezy masowej przygotowali ją zgodnie z wszelkimi przepisani. Jeżeli okaże się, że były zaniedbania, mogą oni odpowiadać za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. Grozi za to do trzech, a w szczególnych przypadkach do 10 lat więzienia.

W ciągu ostatnich czterech lat w woj. śląskim prowadzono 82 sprawy związane z burdami na stadionach i walkami pseudokibiców. Obecnie w regionie prowadzonych jest 17 takich postępowań wobec 45 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)