Przyszyli dziecku odciętą nóżkę
Lekarze z kliniki replantacji w Trzebnicy
(woj. dolnośląskie) przyszyli w nocy 5-letniemu chłopcu spod
Suwałk odciętą przez kosiarkę nóżkę - poinformował
rano rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Robert
Gałązkowski.
Operacja trwała blisko siedem godzin, zakończyła się około godziny 8 rano. W tej chwili kończyna jest ukrwiona, żyje - powiedział operujący chłopca doc. Jerzy Jabłecki, ordynator oddziału ortopedyczno-urazowego i replantacji kończyn szpitala św. Jadwigi w Trzebnicy.
Do tragedii doszło w wtorek po południu w okolicy Suwałk. Operacja była możliwa dzięki pomocy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowało chłopca śmigłowcem z Suwałk do Białegostoku i potem do Warszawy, a stamtąd samolotem do Wrocławia. Odpowiedniego zabezpieczenia kończyny dokonali lekarze ze szpitala w Białymstoku.