Przyszli emeryci mają problem. Ich dokumenty zgniły w archiwach
11 mln osób, urodzonych po 1948 r., które pracowały przed rokiem 1999, może mieć problem z dokumentami emerytalnymi, twierdzi "Rzeczpospolita". Chodzi o pracowników blisko 30 tys. przedsiębiorstw państwowych, które upadły w latach 1989-1999.
Zgodnie z przepisami akta na potrzeby ZUS powinny być przechowywane przez 50 lat. Po bankructwie pracodawca ma obowiązek przekazać je do specjalnych archiwów. W Polsce dokumentację płacową i kadrową nawet 11 mln pracowników przechowuje 1700 podmiotów.
Sęk w tym, że część z nich robi to nielegalnie, a dokumenty przechowywane w nieodpowiednich warunkach, np. w wilgotnych piwnicach, po prostu... zgniły. W efekcie wiele osób czeka po prostu niższa emerytura, bo nie będą mogły udokumentować stażu pracy i zarobków.