PolskaPrzypłynął do Polski z Liberii i zmarł. Jest podejrzenie malarii

Przypłynął do Polski z Liberii i zmarł. Jest podejrzenie malarii

Filipińczyk przypłynął do Polski na statku z Liberii. Krótko po tym zmarł w świnoujskim szpitalu. - Drugi członek załogi jest w szczecińskim szpitalu - poinformowała rzeczniczka wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej Małgorzata Kapłan.

Przypłynął do Polski z Liberii i zmarł. Jest podejrzenie malarii
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

22.05.2018 | aktual.: 22.05.2018 12:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zlecono sekcję zwłok, która da odpowiedź na co zmarł 40-latek. Według portalu gs24.pl, mężczyzna był zarażony malarią.

W niedzielę przed godziną 20 na jednym ze statków natychmiastowej pomocy potrzebował 40-letni Filipińczyk, który był tam pracownikiem. Jego stan był bardzo ciężki, po dwukrotnej reanimacji zmarł w szpitalu w Świnoujściu, informuje portal iswinoujscie.pl.

Mężczyzna był przywieziony z dużym krwotokiem i zasłabnięciem. Najpierw pomogli mu pracownicy, którzy natychmiast ułożyli go na noszach i przywieźli do szpitala.

Drugi pracownik załogi, został od razu przewieziony do szczecińskiego szpitala. Do akcji wkroczyła prokuratura.

W Świnoujściu zebrał się dziś sztab kryzysowy. Władze miasta wspólnie z Graniczną Stacją Sanepidu zdecydują o tym czy statek Ilektra, który do Polski przypłynął z Liberii trzeba objąć kwarantanną. Profilaktyka antymalaryczna czeka pracowników świnoujskiego szpitala, którzy zetknęli się z ratowanym Filipińczykiem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: iswinoujscie.pl / TVN24 / WP / gs24.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
marynarzsanepidświnoujście
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (282)