Przypiął psa do drzewa i tak zostawił. "Jak tak można?!"
"Znaleźliśmy małego psa, przypiętego za obrożę do drzewa i pozostawionego w lesie przy naszej posesji na niechybną i koszmarną śmierć" – napisał na Facebooku Rafał, którego post udostępniło już ponad 40 tys. osób. Cel jest jeden: odnaleźć właściciela lub właścicieli czworonoga.
Piszczał i skowyczał, aż usłyszał go Rafał Maciejewski, autor poruszającego wpisu na Facebooku. Uratował szczeniaka, teraz próbuje dowiedzieć się kto stoi za jego cierpieniem. Dołączone do postu fotografie przedstawiają wystraszone, niewinne zwierzę.
"Poszukujemy osób które może widziały tego pieska i pomogą wskazać osobę która jest odpowiedzialna za ten czyn. Mamy nadzieję, że sprawa może być wyjaśniona i skończy się ukaraniem zwyrodnialca" – czytamy. Internauci udostępnili tę prośbę 42 tys. razy. Zostawiają też komentarze.
"Serce mi się kraje przez takich bezuczuciowych ludzi…", "Sk…el ten, co to zrobił... Biedny psiak", "Dobrze ze go znaleźliście i nic mu nie jest, a te kanalie mam nadzieję, że spotka surowa kara", "Jak tam można?!", "Nie da się na to patrzeć" – komentujący nie mają wątpliwości, kim jest osoba, która porzuciła szczeniaka. Poszukiwania trwają.