"Przypadki takie jak śmierć 'Iwana' zdarzają się wszędzie"
Premier nie powinien odwoływać ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego po śmierci Artura Zirajewskiego ps. "Iwan" - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Dodał też, że tego typu przypadki, zdarzają się w każdym kraju.
05.01.2010 | aktual.: 05.01.2010 10:38
Ćwiąkalski, który sam zrezygnował ze stanowiska ministra sprawiedliwości w związku z samobójstwem Roberta Pazika, skazanego za udział w porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika, powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM, że jego zdaniem minister nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności za śmierć Artura Zirajewskiego. - Tego typu przypadki zdarzają się w każdym kraju, w każdym systemie więziennictwa - przekonywał.
Zdaniem Ćwiąkalskiego premier nie powinien odwoływać Kwiatkowskiego. - Kwiatkowski reaguje bardzo szybko, powołuje zespół na odpowiednio wysokim poziomie, wyjaśnia wszystkie wątki. Z całą pewnością robi to, co powinien zrobić w tej sytuacji - mówił b. minister sprawiedliwości.
Dodał, że w sprawie śmierci głównego świadka ws. zabójstwa gen. Papały jest szereg wątpliwości, które muszą być wyjaśnione i które wskazują na to, że w więzieniu doszło do poważnych błędów.
Pytany, czy śmierć Zirajewskiego uważa za samobójstwo, odpowiedział, że jego zdaniem mogła to być raczej próba wydostania się poza teren zakładu karnego, skąd łatwiej uciec. - Więźniowie często podejmują takie próby - tłumaczył.