Przymusowe lądowanie czeskiej delegacji rządowej
Czeski samolot rządowy musiał lądował przymusowo na macierzystym lotnisku w Pradze. Na pokładzie TU-154 znajdowała się delegacja resortu obrony z jego szefem, ministrem Karelem Kuhnlem.
13.03.2005 14:16
Samolot leciał do Izraela. Po 40 minutach lotu kapitan zauważył, że nie działa jeden ze wskaźników paliwa. Choć tego typu uszkodzenie traktowane jest jedynie jako usterka, dowództwo podjęło decyzję o powrocie do Pragi.
To już kolejny przypadek niesprawności czeskich samolotów rządowych. W grudniu ubiegłego roku kłopoty miał Challenger, na pokładzie którego leciał szef dyplomacji.
Coraz częściej pojawiające się usterki i awarie w samolotach rządowych spowodowały, że Rada Bezpieczeństwa państwa postanowiła przeznaczyć 135 mln dolarów na zakup pięciu nowych maszyn.