"Przyjrzyjcie się moim oczom" - mówi świadek na procesie Saddama
Kurd mieszkający w Holandii opowiedział przed sądem w Bagdadzie, jak w 1988 roku ucierpiał w ataku chemicznym wojsk irackich na wieś
Szanachesija w Kurdystanie. Zeznał też, że widział tam "zwłoki
kobiet, dzieci i starców", ofiar tego ataku.
18.09.2006 13:55
Karwan Abdullah Taufik wystąpił przed trybunałem sądzącym byłego prezydenta Iraku Saddama Hussajna za ludobójstwo na Kurdach podczas pacyfikacji irackiego Kurdystanu przed blisko 20 laty. Według aktu oskarżenia zginęło tam wtedy albo przepadło bez wieści 182 tysiące Kurdów. Razem z Saddamem trybunał sądzi za tę pacyfikację sześciu jego pomocników.
Świadek zdjął w sądzie ciemne okulary, aby pokazać opuchnięte powieki i zbielałe tęczówki oczu, jak powiedział trwale uszkodzonych przez gaz paraliżujący, którego wojska Saddama użyły w Szanachesii.
Kiedy zdejmuję okulary przy moich dzieciach, one mówią mi, żebym założył je z powrotem, bo nie mogą znieść widoku moich oczu - powiedział Abdullah, były partyzant kurdyjski, który od 1994 roku ma obywatelstwo holenderskie.
Niech sąd przyjrzy się moim oczom - dodał, zdejmując okulary. - Chcę, żeby kamera pokazała je w zbliżeniu.
Oprócz Saddama również jego kuzyn Ali Hasan al-Madżid, znany także jako "Chemiczny Ali", odpowiada za ludobójstwo. Na pięciu innych oskarżonych, w tym byłym ministrze obrony Iraku, ciąży zarzut zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.
Dotychczas przed sądem zeznawało przeszło 20 świadków, w większości kurdyjskich wieśniaków. Opisywali zniszczenia i śmierć bliskich - skutki Operacji Anfal (Łupy Wojenne), czyli pacyfikacji Kurdystanu w latach 1987-88.
Taufik, radiooperator w oddziale partyzanckim, przeżył atak chemiczny, bo wstrzyknął sobie odtrutkę zawierającą atropinę. Trzej jego przyjaciele zginęli.
Uciekłem w stronę gór. Biegłem, przeskakując ciała dzieci i starców - powiedział świadek. Leczono go w Iranie, skąd potem wyjechał do Europy.
Taufik poinformował sąd, że w Holandii występował jako powód cywilny w procesie przeciwko holenderskiemu biznesmenowi, który sprzedawał Irakowi składniki do produkcji gazów trujących. Nie podał szczegółów, ale chodzi najprawdopodobniej o Fransa van Anraata, skazanego w grudniu zeszłego roku przez sąd holenderski na 15 lat więzienia.
Saddam i współoskarżeni argumentują, że Operacja Anfal była wymierzona w partyzantów kurdyjskich, którzy wszczęli powstanie, gdy kraj prowadził wojnę z Iranem. Jednak według aktu oskarżenia wojsko stosowało taktykę spalonej ziemi i wśród ofiar Anfalu są także kobiety, starcy i dzieci.
Wszystkim oskarżonym grozi kara śmierci. Za niecały miesiąc Saddam może usłyszeć wyrok śmierci w innym procesie - o masakrę 148 szyitów z miejscowości Dudżail w odwecie za zamach na niego w 1982 roku. Postępowanie sądowe w tej sprawie dobiegło końca w lipcu i sąd zapowiedział ogłoszenie wyroku 16 października.