Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na ul. Bydgoskiej w Chełmie. Do policjantów patrolujących ulice miasta podjechał obywatel Ukrainy. Z jego relacji wynikało, że został napadnięty i postrzelony w udo.
Jak ustalili policjanci 30-latek przyjechał do Polski w celu nabycia samochodu. Na dokonanie transakcji umówił się z 25-letnim mężczyzną, którego poznał kilka tygodni wcześniej na przejściu granicznym.
W umówionym miejsce czekało na niego dwóch nieznajomych. Mężczyźni poprosili Ukraińca by pojechał za nimi do Chełma i tam obejrzał auto. Gdy dojechali na miejsce, 30-latek wszedł do jednego z garaży, gdzie czekać na przyjazd poznanego na przejściu granicznym 25-latka. Po chwili do środka wszedł mężczyzna w kominiarce, który w ręku trzymał broń, a następnie oddał strzał w kierunku 30-latka.
Napastnik żądał wydania pieniędzy. Pokrzywdzony został zraniony w nogę. W obawie o własne życie woddał sprawcy 4,5 tysiąca złotych.
Zawiadomieni o napadzie policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Z pomocą funkcjonariuszom chełmskiej komendy przyszli kryminalni z KWP w Lublinie. Kilka godzin później policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzewane o dokonanie rozboju. Do policyjnego aresztu trafili czterej mężczyźnie w wieku od 20-28 lat. Jeden z nich - Arkadiusz N. został zatrzymany w Lublinie. Pozostali zostali zatrzymani w Chełmie.
Jeszcze we wtorek Łukasz C., Daniel J., Jacek S. oraz Arkadiusz N. zostaną doprowadzeni do Prokuratury w Chełmie. Jak ustalili policjanci dwóch z nich miało już konflikt z prawem. W samochodzie jednego z napastników policjanci odnaleźli broń.
Teraz za dokonanie rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia grozi im kara pozbawienia wolności do lat 15.