"Przyjazd Putina na szczyt Rady Europy nie był zapowiadany"
Przyjazd Putina na warszawski szczyt Rady Europy nie był zapowiadany - powiedział prezydent Aleksaner Kwaśniewski.
Prezydent, który złożył kwiaty pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w 70. rocznicę jego śmierci, był pytany przez dziennikarzy, czy nieobecność Putina na warszwskim szczycie Rady Europy nie będzie przejawem ochłodzenia stosunków polsko-rosyjskich. Nie doszukujmy się we wszystkim problemów - mówił prezydent.
Jak napisała "Niezawisimaja Gazieta", Putin po raz pierwszy odmówił wzięcia udziału w szczycie organizacji, do której należy Rosja. Według środowego komunikatu rosyjskiego MSZ, na warszawskim szczycie Rady Europy Federację Rosyjską będzie reprezentować minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Według Kwaśniewskiego, nie będzie to jedyna delegacja, której ma przewodniczyć szef dyplomacji.
Pytany, czy nieobecność prezydenta Putina na szczycie nie jest przejawem ochłodzenia stosunków polsko-rosyjskich, Kwaśniewski powiedział, że owo ochłodzenie odczuwa się "przede wszystkim po zakończeniu kryzysu politycznego na Ukrainie (pomarańczowej rewolucji, która doprowadziła do władzy Wiktora Juszczenkę - PAP)". Jak dodał, w "sprawie ukraińskiej jeszcze długo będzie występować różnica zdań między Polską a Rosją" i trzeba zdawać sobie sprawę z konsekwencji.
Prezydent powiedział, że w sprawie ukraińskiej Polska "stanęła po właściwej stronie - po stronie wartości, uczciwych wyborów i cieszymy się, że takie wybory miały miejsce".
Kwaśniewski podkreślił, że "jeśli to ochłodzenie w relacjach polsko-rosyjskich jest kosztem naszego zaangażowania w rozwiązanie kryzysu ukraińskiego, to twierdzę, że to miało sens". To są koszty - dodał - które powinniśmy przyjąć, nie płakać z tego powodu. Już na pewno nie powinniśmy zachowywać się tak jak w ostatnie dni, kiedy to we wszystkim widzimy problem i jakieś afronty wobec Polski - powiedział. Miejmy poczucie własnej siły i godności - dodał Kwaśniewski.