PolskaPrzyjaciel i wspólnik Olewnika wyłudzał kredyty?

Przyjaciel i wspólnik Olewnika wyłudzał kredyty?

Czterem osobom, w tym Jackowi K., podejrzanemu o pomoc w porwaniu Krzysztofa Olewnika, prokuratura w Gdańsku postawiła zarzuty, dotyczące wyłudzenia kredytów w wysokości 1,2 mln zł.

Jak poinformował wiceszef gdańskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniew Niemczyk, chodzi o podejrzenie wyłudzenia na podstawie dokumentów zawierających nieprawdziwe dane. Z ustaleń śledztwa wynika, iż Jacek K. miał pozyskiwać kredyty na podstawie fałszywych dokumentów w okresie późniejszym niż porwano i zamordowano Krzysztofa Olewnika. W pozyskiwaniu kredytów miały mu pomagać osoby związane z jedną z jego firm - JMS-Stal Produkt z Płocka.

Zarzuty związane z nielegalną działalnością dotyczącą pozyskiwania kredytów prokuratura postawiła także Magdalenie B. - księgowej JMS-Stal Produkt i życiowej partnerce Jacka K., Sławomirowi U. - przyjacielowi Jacka K. i członkowi zarządu JMS-Stal Produkt oraz kontrahentowi - Maciejowi B.

Sławomir U. usłyszał także zarzuty działania na szkodę wierzycieli oraz fałszowania sprawozdawczości finansowej i przywłaszczenia 150 tys. zł z majątku firmy.

Wszystkie osoby po postawieniu zarzutów zostały zwolnione. Zastosowano wobec nich środki zabezpieczające: poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Grozi im do 8 lat więzienia.

Niemczyk przypomniał, że sprawą działalności firmy Jacka K. gdańscy śledczy zajmują się od wielu miesięcy po zawiadomieniu złożonym przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej o podejrzeniu prania brudnych pieniędzy przez firmę JMS-Stal Produkt.

Firmę JMS-Stal produkt założył Jacek K. w 2007 r. Postępowanie w sprawie nieprawidłowości zostało wszczęte w maju 2009 r. na podstawie materiałów przekazanych gdańskim śledczym przez Prokuraturę Okręgową w Płocku. Była to dokumentacja sporządzona przez generalnego inspektora informacji finansowej, a dotyczącą niejasnych operacji finansowych firm należących do Jacka K.

Wątek podejrzanych transakcji finansowych dotyczących firm Jacka K. pojawił się, gdy prokuratura zwróciła się m.in. do Komisji Nadzoru Finansowego o zbadanie pochodzenia środków finansowych i sytuacji finansowej niektórych osób z grupy, która uprowadziła Krzysztofa Olewnika. Według tego źródła, procedura ta była związana m.in. z wyjaśnianiem sprawy okupu, który rodzina Olewników przekazała porywaczom. Chodziło o zbadanie, co stało się z częścią okupu, którego przestępcy nie podzielili między siebie.

Jacek K. został zatrzymany i aresztowany w połowie lutego 2009 r. na wniosek gdańskiej prokuratury prowadzącej dwa śledztwa dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu organów ścigania ws. porwania Krzysztofa Olewnika oraz ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców jego uprowadzenia i zabójstwa.

Prokuratura zarzuciła Jackowi K. udział w grupie przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu. Jacek K. nie przyznał się do tych czynów; twierdzi, że jest niewinny. Od 11 lutego do 11 sierpnia 2009 r. przebywał w areszcie. Zwolniono go po tym, jak warszawski Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zażalenia prokuratury na decyzję o nieprzedłużeniu aresztu, podjętą przez płocki Sąd Okręgowy.

Jacek K. to wieloletni przyjaciel, a także wspólnik Krzysztofa Olewnika, który był na przyjęciu w jego domu w noc przed uprowadzeniem. Zjawił się też pierwszy na miejscu po porwaniu i powiadomił o tym, że coś stało się z Krzysztofem jego ojca, Włodzimierza Olewnika.

Do uprowadzenia Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Olewnik nie został jednak uwolniony. Jak się okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany - sprawcy udusili ofiarę, a ciało zakopali w lesie w miejscowości Różan (Mazowieckie). Zwłoki Krzysztofa Olewnika zostały odnalezione w 2006 r. Miejsce ich ukrycia wskazał jeden ze sprawców zabójstwa, Sławomir Kościuk.

Tożsamość zwłok Krzysztofa Olewnika potwierdziły ostatecznie badania DNA przeprowadzone po ekshumacji jego szczątków na cmentarzu w Płocku pod koniec stycznia 2010 r.

Proces w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób, osiem skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.

Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu 2007 r. w celi powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. Po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia 2008 r. w podobny sposób w płockim Zakładzie Karnym popełnił samobójstwo Kościuk. W styczniu 2009 r. także w płockim Zakładzie Karnym znaleziono powieszonego Pazika. W sprawie śmierci Franiewskiego, Kościuka i Pazika prowadzone są nadal śledztwa.

Okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika bada sejmowa komisja śledcza, o której powołanie zabiegała rodzina Olewników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)