Przychodnia płaci za oszustwa pielęgniarek
Pielęgniarki zamiast szczepić podawały dzieciom bezwartościowe specyfiki. Lecznica, w której pracowały pielęgniarki
oszustki, na własny koszt zaszczepiła 104 dzieci. Rodzice, którzy
nie są pewni, czy ich pociechy zostały uodpornione na błonicę,
krztusiec żółtaczkę mogą zgłaszać się do lekarzy - pisze "Gazeta
Lubuska".
Sprawę oszustw pielęgniarek "GL" ujawniła pierwsza. W czerwcu ub.r. napisała o zatrzymaniu przez sulechowską policję dwóch pielęgniarek. Podawały bezwartościowe specyfiki zamiast szczepić dzieci przeciw błonicy, krztuścowi i żółtaczce. Ewentualnie szczepiły je tylko na jedną z chorób. Podmieniały drogie szczepionki, za które płacili rodzice. Pieniądze trafiały do ich kieszeni. W ten sam sposób oszukały też osoby dorosłe szczepiące się przeciwko żółtaczce.
Nowy harmonogram szczepień dla poszkodowanych dzieci przygotował specjalista z tego zakresu profesor Jacek Wysocki z Poznania. Dzięki temu dziś już na pewno uodpornionych jest 104 małych pacjentów.
Obie pielęgniarki zastały zwolnione z aresztu. Policja nadal prowadzi śledztwo. (PAP)