Przez przypadek przywiózł z Afryki żywą ropuchę
Emerytowany finansista ze Szkocji niechcący przywiózł z wakacji w RPA żywą ropuchę - przedstawicielkę egzotycznego gatunku zagrożonego wyginięciem.
Kiedy po powrocie do domu David Griffin rozpakował torbę z kijami do golfa, wyskoczył z niej niespodziewany pasażer - ropucha Capensibufo rosei. Zwierzę przeżyło bez szwanku wielogodzinną podróż w luku bagażowym samolotu, lecącego z Republiki Południowej Afryki do Szkocji.
David Griffin, który spędzał urlop w swoim letnim domu w Afryce, przypuszcza, ze ropucha przywędrowała z bagien, otaczających posiadłość.
Rodzina Griffinów zaopiekowała się płazem i urządziła mu prowizoryczne schronienie w pudełku wypełnionym trawą i wodą.
Po konsultacjach ze specjalistami ropuchę przekazano do centrum ogrodniczego Dobbies pod Edynburgiem. Miejscowi zoolodzy mówią, że ropucha jest jeszcze młoda, trudno więc zidentyfikować jej płeć. Prawdopodobnie nie jest niebezpieczna.