Przez pomyłkę ponad tysiąc osób uniknęło deportacji
Ponad tysiąc cudzoziemców po odbyciu kary pozbawienia wolności w więzieniach w Anglii i Walii, w tym skazanych za zabójstwa i gwałt, zostało "omyłkowo" zwolnionych, podczas gdy należało ich deportować tam, skąd przybyli - przyznał brytyjski minister spraw wewnętrznych Charles Clarke w Izbie Gmin.
Opozycyjne partie liberalna i konserwatywna oskarżyły go o niekompetencję i o to, że nie zapewnia obywatelom ochrony przed groźną przestępczością.
W imieniu swego resortu Clarke przeprosił za to niedopatrzenie, które wytłumaczył tym, iż dla służby więziennej kwestia narodowości więźnia lub byłego więźnia nie jest pierwszoplanowa, a wydział ds. imigracji i narodowości (IND) w MSW, odpowiedzialny za deportacje, był - jak powiedział - "zajęty innymi sprawami".
W rezultacie wielu spośród więźniów, którzy odbyli karę lub zostali warunkowo zwolnieni przed jej upływem, nie sprawdzono pod kątem ich możliwej deportacji, choć jest to zalecane przez sądy wobec niektórych cudzoziemców winnych poważnych przestępstw. Sprawa ta wyszła na jaw jesienią ub.r., ale dopiero teraz resort przedstawił dane o skali problemu.
Od lutego 1999 roku do końca marca 2006 ogółem 1.023 cudzoziemców powinno być sprawdzonych pod kątem ewentualnej deportacji po odbyciu kary pozbawienia wolności. Tymczasem zostali bezwarunkowo zwolnieni. W stosunku do 160 (omyłkowo zwolnionych) deportację zalecił sąd - poinformował minister.
Wśród omyłkowo zwolnionych jest pięciu skazanych za przestępstwa seksualne wobec niepełnoletnich, siedmiu za inne przestępstwa seksualne, 57 za przestępstwa popełnione z użyciem przemocy, dwóch za zabójstwo. Na liście byłych więźniów, których deportacji resort nie dopilnował, jest też 41 włamywaczy, 20 handlarzy narkotyków, 54 osoby skazane za napaść i 27 za usiłowanie gwałtu.
IND udało się jak dotąd wyśledzić 107 byłych więźniów i deportować 20 spośród nich.
Clarke ujawnił zarazem, że liczba cudzoziemców odbywających kary w więzieniach w Anglii i Walii wzrosła z 4,3 tys. w 1996 roku do ponad 10 tys. w końcu lutego br.
Downing Street oświadczyło, że ma pełne zaufanie do szefa MSW.
To niezwykłe, iż tak wielu skazanych za ciężkie przestępstwa zwyczajnie znika bez śladu - powiedział lider liberałów Menzies Campbell.