Przez lata trzymali psa w komórce. Pełzak na nowo uczy się wszystkiego
Pełzak, pies rasy rottweiler, ostatnie kilka lat spędził w przydomowej komórce wśród starych mebli, resztek jedzenia i zalegających odchodów. Właściciele tłumaczyli się brakiem innych możliwości utrzymania zwierzęcia.
Wrocławskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostało zgłoszenie, że w jednym z gospodarstw pod Trzebnicą (woj. dolnośląskie) noc w noc słychać wycie i zawodzenie psa. Inspektorzy TOZ postanowili to sprawdzić.
- W przydomowej komórce z powybijanymi oknami, zamkniętej na kłódkę, wśród starych mebli, kawałków jedzenia i nieusuniętych odchodów znajdował się duży pies - mówi Mateusz Czmiel z TOZ.
Jak się okazało, zwierzę było trzymane w komórce przez kilka lat. Właściciele psa tłumaczyli się brakiem innych możliwości jego utrzymania, chętnie współpracowali także z inspektorami TOZ. Chcieli znaleźć dla Pełzaka inne lokum, jednak bezskutecznie.
- Nic nie jest w stanie wytłumaczyć takiego postępowania ze zwierzęciem, nawet bieda - dodaje Mateusz Czmiel.
Pies jest wyraźnie zlękniony, nie wie jak zachowywać się w stosunku do ludzi i zwierząt. Nie wykazuje zachowań agresywnych i jest ufny. Obecnie jest pod opieką inspektorów TOZ i czeka na adopcję.