Przez kilka godzin nikt nie zauważył groźnego wypadku
Oblodzone drogi na Słowacji były przyczyną licznych wypadków. W jednym z nich ranny został polski kierowca.
14.11.2011 20:09
Na drodze ekspresowej między Zyliną i Koszycami prowadzona przez niego cysterna zjechała ze swojego pasa ruchu, przebiła barierę ochronną i spadła z betonowego muru do głębokiego, pięciometrowego nasypu.
Wypadku nikt nie zauważył, a ranny kierowca po kilku godzinach zdołał wydostać się sam z zakleszczonej kabiny. Nie był jednak w stanie wspiąć się na wysoki mur i omal nie zamarzł, mimo iż kilka metrów nad nim przejeżdżały dziesiątki samochodów. Polak w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala. Tłumaczył, że nie mógł wezwać pomocy, ponieważ nie miał telefonu komórkowego.
Drogi na Spiszu i Orawie toną we mgle. Temperatura spadła do sześciu stopni poniżej zera. Oblodzone nawierzchnie dróg występują w całym rejonie podtatrzańskim oraz na Orawie i Spiszu. Policja słowacka prosi kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności podczas jazdy nocą.
NaSygnale.pl: Szok! Jak on mógł zrobić coś takiego w kościele?!