"Przez brak polskich księży na Białorusi cierpią wierni"
Arcybiskup mińsko-mohylewski Tadeusz
Kondrusiewicz, odnosząc się do nieprzedłużenia przez władze
Białorusi trzem polskim księżom katolickim zgody na pracę w tym
kraju, ocenił, że ucierpią przez to przede wszystkim wierni.
Abp Kondrusiewicz powiedział, że na Białorusi jest za mało katolickich duchownych. Obecnie jest ich 440, a na Białorusi jest 1,5 mln katolików. Ideałem, zdaniem hierarchy, byłby jeden ksiądz na 1000 wiernych.
Metropolita zaznaczył, że w sprawie przysłania duchownych zwracał się do Konferencji Biskupów Słowacji, lecz nikt nie chciał przyjechać. Podkreślił, że nikt nie stawia sobie za cel, aby duchowni na Białorusi byli tylko z Polski.
Zwierzchnik katolików na Białorusi wyraził zaniepokojenie brakiem księży na Białorusi. - W republice jest problem - sekty. Przyroda nie znosi próżni Jeśli nie będzie nas, przyjdzie ktoś inny - powiedział metropolita abp Kondrusiewicz.
We wtorek białoruskie niezależne portale internetowe poinformowały, że władze nie przedłużyły trzem polskim księżom katolickim zgody na pracę w parafiach diecezji grodzieńskiej.
Księża Jan Bronowski, Jan Skonieczny i Andrzej Krawczyk będą musieli zaprzestać swej działalności duszpasterskiej na Białorusi od 1 stycznia 2009 roku. Marina Cwilik z biura pełnomocnika białoruskiego rządu ds. religii i narodowości tłumaczyła, że księża "nie władają językami państwowymi obowiązującymi w Republice Białoruś".