PolskaPrzewoźnik oskarżony o spowodowanie katastrofy na Dunajcu

Przewoźnik oskarżony o spowodowanie katastrofy na Dunajcu

Nowotarska prokuratura sporządziła akt
oskarżenia wobec prywatnego przewoźnika, który w czerwcu w
Szczawnicy doprowadził do wywrócenia się łodzi spacerowej na
Dunajcu. Nietrzeźwy mężczyzna przewoził 17 osób. Jeden chłopiec
utonął, a drugi do dziś nie odzyskał przytomności.

15.10.2003 15:40

Zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś powiedział, że 43-letni Eugeniusz Cz. został oskarżony o spowodowanie katastrofy oraz umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym. "Mężczyzna w stanie nietrzeźwości kierował łodzią przewozową i w czasie zawracania w bystrzu rzeki wywrócił łódź na skutek nieumiejętnego manewru" - wyjaśnił prokurator.

W opinii prokuratorów przewoźnik wpłynął w ostry nurt rzeki w taki sposób, że rwąca woda wywróciła łódź. Ich zdaniem, gdyby mężczyzna był trzeźwy, to nie wprowadziłby łodzi w niebezpieczne miejsce lub potrafiłby bezpiecznie je opuścić.

Według prokuratury przewoźnik swoim postępowaniem naraził życie siedemnastu uczestników wycieczki na niebezpieczeństwo, doprowadził do śmierci jednej osoby i ciężkich obrażeń drugiego pasażera. W związku z ucieczką z miejsca wypadku przed zakończeniem akcji ratunkowej mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Przewoźnik od dnia wypadku przebywa w areszcie.

Mężczyzna będzie odpowiadał przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu, do którego nowotarska prokuratura przekazała już akt oskarżenia.

Do tragicznego wypadku doszło 2 czerwca tego roku. Pasażerami łodzi byli uczniowie szkoły podstawowej oraz gimnazjum w Sokolnikach w powiecie myszkowskim (woj. śląskie) oraz dwie opiekunki wycieczki.

Tuż po wypadku część dzieci zeznała, że przewoźnik - chcąc je nastraszyć - celowo kołysał łodzią. Według ustaleń śledztwa nie miało to związku z wywróceniem łodzi, bo mężczyzna chybotał łodzią na płyciźnie przy brzegu, jeszcze przed wypłynięciem na wycieczkę, a później już tego nie robił.

Do wypadku nie doszło - jak donosiły niektóre media - podczas spływu przełomem Dunajca na tratwach flisackich, lecz podczas rejsu spacerowego łodzią przewozową w zakolu rzeki. Oskarżony jest prywatnym przewoźnikiem i nie należy do Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)