Przewoził "maluchem" 400 metrów skradzionego kabla
Czterysta metrów kabla energetycznego wiózł
kierowca "malucha" zatrzymany w Bytomiu. Policjanci wyjaśniają, czy
ma on związek z kradzieżą kolejowej trakcji, która na kilkanaście
godzin zablokowała linię kolejową ze Śląska do Wielkopolski.
30.03.2009 | aktual.: 30.03.2009 15:16
Jak poinformował aspirant sztabowy Adam Jakubiak z bytomskiej policji, uwagę tamtejszych policjantów zwrócił w niedzielę rano jadący jedną z głównych ulic tego miasta od strony Tarnowskich Gór skrajnie przeciążony fiat 126p. Samochód wyładowany był po dach pociętymi kablami energetycznymi.
- Prowadzący fiata 38-latek ze Świętochłowic "zaparł się", że nie powie skąd ma kable, ponieważ obecnie toczy się przeciw niemu kilka spraw o kradzieże. W sumie zliczono około 400 metrów przewodów, które najprawdopodobniej pochodzą z kradzieży linii napowietrznej - powiedział Jakubiak.
Ponieważ śląska policja miała ostatnio tylko jedno zgłoszenie kradzieży o skali odpowiadającej ilości i rodzajowi znalezionego kabla - sprawę przekazano policjantom z Kłobucka. Przez ich teren przebiega bowiem linia kolejowa, gdzie w nocy z soboty na niedzielę, między Herbami, a Pankami, złodzieje zerwali ok. 500 metrów trakcji.
Wskutek kradzieży, ta wiodąca ze Śląska w kierunku Wielkopolski jednotorowa linia kolejowa była zablokowana od godz. 23 w sobotę, do 19 w niedzielę. Pociągi osobowe dojeżdżały tylko do stacji po obu stronach uszkodzonego odcinka, pasażerowie korzystali między nimi z autobusów. Pociągi pospieszne jechały objazdem przez Kluczbork.
Podinspektor Maciej Szyszka z kłobuckiej policji, że przekazany tam z Bytomia 38-latek odmówił jakiejkolwiek współpracy. Dlatego policjanci będą sami sprawdzać pochodzenie skradzionego kabla - jeśli potwierdziliby, że kabel pochodzi np. z okradzionej linii kolejowej, będą wnioskować o aresztowanie mężczyzny.
Złodzieje infrastruktury energetycznej i telekomunikacyjnej na Śląsku dają o sobie znać bardzo często. Kradną praktycznie wszystkie metalowe elementy, także pozostającą pod napięciem kolejową trakcję. Choć utrudnienia powstałe z tego powodu dotyczą przeważnie linii towarowych, zdarzają się też na ważnych szlakach pasażerskich.