Przewodniczący Bundestagu: zrozumiemy się, jeśli tylko zechcemy
Biorąc pod uwagę pewne irytacje, które miały miejsce w ostatnim czasie, jako centralna kwestia krystalizuje się pytanie: Jak my, Niemcy i Polacy, jak jedni i drudzy postrzegamy naszą wspólna historię? I czy umiemy dostrzec również punkt widzenia drugiej strony, a nawet włączyć jej sposób widzenia do naszego własnego postrzegania świata - oświadcza na łamach "Faktu" przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, odpowiadając na tekst marszałka Marka Jurka. Lammert ufa, że Polacy i Niemcy potrzebują takiego wspólnego wysiłku, i że potrafią sprostać temu zadaniu, jeśli tylko zechcą.
Norbert Lammert jest mocno przekonany o tym, że również między Polską, a jego krajem jest możliwy taki proces pojednania, jaki miał miejsce w ostatnich 60 latach między tradycyjnymi "śmiertelnymi wrogami" Francją i Niemcami. Jego warunkiem jest jednak otwarty stosunek do historii i konkretnych doświadczeń ludzi, pozostawiający przestrzeń dla indywidualnych przeżyć i osobistego doświadczenia.
Jeśli uważamy chrześcijaństwo nie tylko za historyczną lub socjalną reminiscencję, lecz za trzon europejskiej myśli demokratycznej, to oznacza to, że pojednanie, porozumienie i prawda nie są hasłami, lecz zasadniczymi częściami składowymi uczciwego obcowania ze sobą ludzi i narodów. Należy do tego otwarcie się na punkt widzenia drugiej strony, zrezygnowanie ze wzajemnych rozliczeń, wysłuchanie nawet niewygodnych punktów widzenia i uczciwe dążenie do porozumienia - podkreśla przewodniczący Bundestagu. (PAP)