Przestali gonić złodzieja, bo byli po służbie
Trzej czescy policjanci przerwali pościg za
złodziejem, ponieważ... kończyła im się właśnie służba. Teraz
grozi im degradacja.
11.08.2005 | aktual.: 11.08.2005 17:18
Wydarzenia te rozegrały się w morawskiej miejscowości Mosnov. Jeden z mieszkańców zauważył złodzieja i zadzwonił na policję. Trzej stróże prawa i porządku przyjechali radiowozem, po czym pieszo rzucili się w pościg za uciekającym również na piechotę złodziejem.
W pewnej chwili złodziej wspiął się na wysoki mur, zeskoczył po drugiej stronie i zniknął. Policjanci uważnie przyjrzeli się trudnej do sforsowania przeszkodzie, spojrzeli na zegarki i oświadczyli obserwującym akcję mieszkańcom, że na nich już czas - muszą się stawić na komendzie i przekazać służbę zmiennikom.
To było jak zły sen - powiedział oburzony burmistrz Mosnova Roman Maca. A dowódcy dzielnych funkcjonariuszy zapowiedzieli już, że zdegradują punktualnych podwładnych.