Przesłuchują esesmanów po 64 latach od Powstania
Policja niemiecka przesłuchuje esesmanów z
brygady Dirlewangera, która była odpowiedzialna m.in. za rzezie
podczas powstania warszawskiego - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
29.12.2008 | aktual.: 29.12.2008 02:15
- Po majowym tekście w +Rzeczpospolitej+ wszczęliśmy postępowanie w sprawie żyjących członków formacji Dirlewangera - mówi Joachim Riedel z Zentrale Stelle der Landesjustizverwaltungen, odpowiednika polskiego pionu prokuratorskiego IPN. "Rz" ujawniała wówczas, że Czerwony Krzyż przekazał Muzeum Powstania Warszawskiego listę kilkudziesięciu członków zbrodniczej formacji.
Do odszukania żyjących dirlewangerowców oddelegowano dwóch niemieckich śledczych z doświadczeniem w ściganiu nazistowskich zbrodniarzy. Ustalili oni, że z listy Czerwonego Krzyża, na której było 85 osób, żyje dziesięć. Ponad połowa z nich została już przesłuchana. Nie przyznają się do udziału w zbrodniach w czasie powstania warszawskiego - pisze gazeta.