Przesłuchano dwoje dzieci w sprawie psychologa podejrzanego o pedofilię
Przesłuchano dwoje dzieci, które mogły być
poszkodowane przez podejrzanego o pedofilię psychologa Andrzeja S.
Terminy przesłuchań pozostałej trójki dzieci sąd wyznaczył na
wrzesień - poinformowała asystentka prasowa Sądu
Okręgowego w Warszawie Monika Brzozowska.
Prokuratura ani sąd ze względu na dobro dzieci nie chcą ujawniać, czy ich złożone w środę zeznania obciążają psychologa. Podkreślają jedynie, że prowadzone przesłuchania są bardzo trudne.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, powstał nawet problem, czy dzieci - ewentualne ofiary Andrzeja S. - będą w stanie złożyć wartościowe zeznania. To są dzieci naprawdę z różnymi zaburzeniami, z powodu których potrzebowały pomocy psychologa - powiedział rozmówca PAP.
Przesłuchanie dziecka sąd prowadzi zawsze w obecności prokuratora i biegłego psychologa. Powinno być ono przeprowadzone tylko raz, chyba że zajdą istotne okoliczności wymagające uzupełnienia. W przesłuchaniu mogą uczestniczyć także rodzice dziecka.
Sprawę Andrzeja S. prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa - Mokotów. Złożyła ona już m.in. wniosek o skierowanie psychologa na badania psychiatryczne.
O sprawie stało się głośno 27 czerwca, gdy na osiedlowym śmietniku przy ul. Racławickiej w Warszawie znaleziono kilkaset zdjęć z pornografią, także dziecięcą. W pobliżu policja zatrzymała znanego psychologa i doradcę rodzinnego 57-letniego Andrzeja S.
Psychologowi zarzucono utrwalanie i przechowywanie treści pornograficznych z udziałem dzieci, udostępnianie dzieciom materiałów pornograficznych i przedmiotów mających taki charakter oraz wielokrotne doprowadzenie, przy wykorzystaniu stanu bezbronności małoletniego poniżej lat 15, do poddania się czynnościom seksualnym.
Według prokuratury, Andrzej S. przyznał się do zarzucanych mu czynów i zaczął współpracować z prowadzącymi śledztwo. Obrońca Andrzeja S. poinformował natomiast media, iż jego klient jest niewinny, a na podstawie treści wyjaśnień Andrzeja S. nie można stwierdzić jednoznacznie, że nastąpiło jego przyznanie się do winy.