Przeprowadzka Pęczaka z Wiejskiej na Smutną
Poseł Pęczak z SLD najbliższe dni spędzi na
oddziale przejściowym łódzkiego aresztu w dwuosobowej celi. Raz w
tygodniu będzie miał prawo do ciepłej kąpieli. Dieta poselska
trafi na konto depozytowe aresztu - donosi "Gazeta Wyborcza".
22.11.2004 | aktual.: 22.11.2004 07:32
Łódzki sąd aresztował w sobotę posła Andrzeja Pęczaka, byłego barona SLD. Pęczak spędzi przy ul. Smutnej w Łodzi co najmniej trzy miesiące. To pierwszy w historii III RP poseł wykonujący mandat zza krat.
Pęczak na razie siedzi na oddziale przejściowym w dwuosobowej celi. Pierwsze dni w areszcie upłyną mu na badaniach lekarskich oraz szczegółowych przesłuchaniach przez wychowawcę penitencjarnego i psychologa. Kiedy jego więzienne akta będą już gotowe, zostanie przeniesiony na oddział ogólny. Nie wiadomo jeszcze, jakie będzie miał towarzystwo. Może trafić do pojedynczej celi, jeśli o to poprosi i dyrektor aresztu wyrazi na to zgodę. Tak jak wszyscy aresztowani będzie mógł wychodzić z celi raz dziennie na godzinny spacer i raz w tygodniu do łaźni na ciepłą kąpiel. Cały czas przysługuje mu poselska dieta w wysokości ponad 11 tys. zł. Pieniądze Pęczaka zostaną złożone na koncie depozytowym. Jedynym miejscem, gdzie za pośrednictwem funkcjonariusza będzie mógł je wydawać, jest więzienna kantyna. Będzie mógł posiadać w celi nie więcej niż 10 kg zakupionych tam produktów - informuje "Gazeta Wyborcza".
Marek Dochnal od ponad 50 dni prowadzi już ustabilizowane więzienne życie przy Smutnej. Jest spokojnym aresztantem, nie stwarza żadnych problemów - mówi ppor. Krystian Sobczak, rzecznik łódzkiego aresztu. Dochnal szybko przystosował się do nowych warunków i zwyczajów panujących w areszcie. Pomaga mu w tym 15-calowy telewizor ciekłokrystaliczny przyniesiony przez rodzinę "z wolności".
Każdy osadzony ma prawo prosić dyrektora o zgodę na posiadanie telewizora. Jeśli zachowuje się poprawnie, może otrzymać tę zgodę - mówi rzecznik Sobczak. Dochnal siedzi w jednej celi razem z Adamem W., byłym dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego w Piotrkowie, oskarżonym o przyjęcie 180 tys. zł łapówki.