Przemysław Gosiewski: nieprawidłowości nie mogą być "sierotkami"
Różne nieprawidłowości nie mogą być sierotkami, to znaczy nie może być takiej sytuacji, że pewne sprawy biegły źle, a potem się okazuje, że nie ma winnych. W takich sytuacjach ta odpowiedzialność musi być też jasno określona. Jest ważne, aby opinia publiczna miała wiedzę na temat przebiegu tych zdarzeń. Ważne jest, aby po prostu żeby nieprawidłowości zostały pokazane i opisane. I ważne jest to, żebyśmy mogli poznać, kto ewentualnie ponosi odpowiedzialność za te działania - powiedział poseł Przemysław Gosiewski szef klubu parlamentarnego PiS w "Sygnałach Dnia".
17.03.2006 | aktual.: 17.03.2006 11:42
Sygnały Dnia: Ale kwestia ewentualnych wcześniejszych wyborów pojawiła się przy okazji powołania, powoływania w zasadzie Sejmowej Komisji Śledczej, która miałaby się zająć… no i tu jest właśnie chyba problem, z powodu którego mówi się o wcześniejszych wyborach. Krótko mówiąc, projekt PiS-u kontra projekt Ligi Polskich Rodzin.
Przemysław Gosiewski: Ale jestem zaskoczony jedną sprawą, panie redaktorze, bo właśnie jednym z dwóch projektów uchwał w sprawie powołania komisji był projekt Ligi Polskich Rodzin. I to, co jest dla nas zaskoczeniem to jest to, że Liga Polskich Rodzin nagle zaczęła się wycofywać z poparcia tej idei. Najlepszym przykładem były prace podkomisji, która omawiała projekt uchwały i nie zakończyła prac, bo przedstawiciel Ligi Polskich Rodzin oświadczył, że nie ma dyspozycji politycznej, aby te prace zostały zamknięte. To jest pewna niekonsekwencja, bo jeżeli ktoś zgłasza projekt uchwały, to powinien ten projekt popierać. Nie chciałbym, żeby prawdziwe były te plotki, te pogłoski, które mówią, że na stanowisko liderów Ligi Polskich Rodzin mogły wpłynąć artykuły prasowe, które mówiły, że niektórzy parlamentarzyści tego klubu mogą być związani z upadkiem jednego z banków.
Wielkopolskiego Banku Rolniczego.
- Nie wiem, na ile ta sprawa może mieć wpływ, ale nie chciałbym, żeby miała w ogóle jakikolwiek wpływ.
No dobrze, a z kolei Liga zarzuca Prawu i Sprawiedliwości, że nie chce przyjrzeć się procesowi prywatyzacji banków.
- My, oczywiście, uważamy, że w ramach prac komisji powinien być zbadany nadzór bankowy. To, czy ten nadzór działał z zgodnie z prawem i czy działał zgodnie z interesami polskiego sektora bankowego, powinny być zbadane pewne też prywatyzacje banków, bo w tych sprawach nadzór bankowy przecież podejmował decyzje, a jak te decyzje często były błędne, można zauważyć w trakcie prac Komisji Śledczej do spraw prywatyzacji PZU. Pamiętajmy, że tam wręcz postawione są zarzuty dotyczące tego, że nadzór bankowy powinien reagować w momencie, kiedy jeden z banków nie dopełniał wszystkich norm ostrożnościowych, (…) a tego nie robił. I to pokazuje na tym chociaż jednym przypadku, że dzisiaj w wielu sprawach nadzór bankowy działał wadliwie i te sprawy powinny być zbadane przez komisję śledczą. Musi pan redaktor pamiętać, że mamy sytuację, w której 50% rynku jest w gestii 5 banków, a na przykład w Niemczech jest 22% rynku.
Ale może porównujmy z Czechami, ze Słowacją, z Węgrami, panie pośle, bo to są te kraje, które wyszły w tym samym momencie z tej samej sytuacji.
- Panie redaktorze, bardzo dobrze, usługi bankowe w Polsce są dwukrotnie droższe niż w Czechach, a 10-krotnie droższe niż w Holandii. To uderza w kieszenie wszystkich obywatel przecież, bo miliony Polaków jest dzisiaj klientami banków i jeżeli mamy tak drogie usługi bankowe, no to jest też wynik tego, że nastąpiła tak poważna koncentracja na rynku usług bankowych. Jeżeli mamy dzisiaj taką sytuacją, że 65% kapitału w bankach pochodzi od inwestorów zagranicznych, to jest taki przykład, który pokazuje, jak duża część naszego sektora bankowego jest w rękach kapitału obcego, jak mało tego sektora jest w rękach kapitału polskiego.
Nadzór bankowy działał w sposób nieprawidłowy, według pana, a Liga powiada, że Najwyższa Izba Kontroli pod Lechem Kaczyńskim też nie działała najlepiej, bo nie odkryła niczego niestosownego przy okazji prywatyzacji Banku Gdańskiego. I co? Tak będą się panowie przerzucali argumentami aż do najbliższej środy?
- Nie, tu nie chodzi o przerzucanie się argumentami, bo ważne jest, żeby dzisiaj te sprawy zostały zbadane. Jest ważne dlatego, aby opinia publiczna miała wiedzę na temat przebiegu tych zdarzeń. Ważne jest, aby po prostu żeby nieprawidłowości zostały pokazane i opisane. I ważne jest to, żebyśmy mogli poznać, kto ewentualnie ponosi odpowiedzialność za te działania. Pamiętajmy, że różne nieprawidłowości nie mogą być sierotkami, to znaczy nie może być takiej sytuacji, panie redaktorze, że zauważamy, że pewne sprawy biegły źle, a potem się okazuje, że nie ma winnych. W takich sytuacjach ta odpowiedzialność musi być też jasno określona.