"Przejęcie przez NATO dowództwa w Iraku jest naszym celem"
Przejęcie przez Sojusz Północnoatlantycki dowództwa nad polską strefą w Iraku jest naszym celem - powiedział dziennikarzom minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński. Dodał, że ma nadzieję, iż w 2005 roku będzie można zmniejszyć liczbę polskich żołnierzy stacjonujących w tym kraju.
11.02.2004 17:05
"Nasz półtoraroczny pobyt w Iraku jest znaczącym obciążeniem także w wymiarze finansowym" - dodał minister. Wyraził nadzieję, że decyzje dotyczące ewentualnego zaangażowania się NATO w Iraku zapadną w czerwcu podczas szczytu Sojuszu w Stambule, a w drugim półroczu 2004 r. rozpoczną się przygotowania do przejęcia przez NATO dowództwa nad polską strefą.
Zwiększenie udziału NATO w Iraku było jednym z tematów nieformalnego sobotniego spotkania w Monachium ministrów obrony państwa należących do Sojuszu. Szmajdziński powiedział po spotkaniu: "Zaproponowałem rozpoczęcie nieformalnych konsultacji na szczeblu ambasadorów i kontynuowanie tego dialogu na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, którzy niedługo będą mieć spotkanie, a także podjęcie pewnych prac analitycznych przez komitet wojskowy Sojuszu".
Poinformował, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Polska, Hiszpania, Stany Zjednoczone, Turcja i Wielka Brytania zaproponowały na spotkaniu rozważenie możliwości zwiększenia obecności NATO w Iraku.
Ambasador Polski w NATO Jerzy M. Nowak powiedział natomiast przed monachijskim spotkaniem, że decyzja o ewentualnym zaangażowaniu się Sojuszu w Iraku zapadnie najwcześniej w czerwcu, a faktyczne odciążenie Polski przez NATO byłoby możliwe zapewne dopiero w początkach 2005 roku. Dodał, że wcześniej, to znaczy w lipcu, dowództwo międzynarodowej dywizji może przejąć od Polaków co najwyżej Hiszpania.
Przestrzegł, w przyszłym roku że odciążenie Polski, prócz przejęcia dowództwa, może pozwolić na redukcję liczebności polskich sił co najwyżej o mniej więcej 300 żołnierzy (obecnie jest około 2400).