PolskaPrzedwyborcza czystka w SLD

Przedwyborcza czystka w SLD

Politycy SLD, którzy rządzili przez ostatnie cztery lata, nie znajdą się w Sejmie. Rada krajowa postawiła im ultimatum: Senat albo polityczna emerytura. Propozycję startu w wyborach do „izby refleksji”, jak politycy SLD określają ironicznie Senat, dostali: Leszek Miller, Józef Oleksy, Marek Dyduch, Jerzy Jaskiernia, Grzegorz Kurczuk i Jerzy Dziewulski - czytamy w "Życiu Warszawy".

19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 07:57

Dla byłych szefów Sojuszu degradacja jest tym dotkliwsza, że w czasie gdy stali oni na czele partii, SLD opowiadał się za rozwiązaniem Senatu jako niepotrzebnego.

Największe emocje wywołała przedwyborcza degradacja byłych szefów Sojuszu Leszka Millera i Józefa Oleksego. Obaj zareagowali nerwowo. Oleksy, który nie pojawił się wczoraj w warszawskiej siedzibie SLD, gdzie rada krajowa akceptowała listy wyborcze, wystosował do partyjnych kolegów jedynie oświadczenie. – Zamiar usunięcia mojego nazwiska z listy wyborczej traktuję jako wyraz nieprzemyślanej próby dalszych rozliczeń wewnętrznych – napisał Oleksy.

Z kolei Miller, który wcześniej zapowiedział, że start w wyborach do Senatu zupełnie go nie interesuje, nie zostawił na obecnych władzach partii suchej nitki. Jeszcze przed głosowaniem nad listami Miller wygłosił krytyczne przemówienie.

Marek Dyduch, były sekretarz generalny SLD, i Jerzy Jaskiernia, dawny szef klubu parlamentarnego Sojuszu, mimo decyzji rady krajowej nie zamierzają odchodzić z polityki. Obaj zapowiadają, że wystartują do Senatu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)