Przedłużony areszt wobec byłego ministra spraw wewnętrznych
Gdański sąd przedłużył o trzy miesiące tymczasowy areszt wobec byłego ministra spraw wewnętrznych Henryka M. Zarzucono mu nadużycia finansowe w gdańskim klubie sportowym GKS Wybrzeże w okresie, gdy był jego prezesem.
13.07.2004 | aktual.: 13.07.2004 17:55
Sąd zdecydował we wtorek o przedłużeniu aresztu o trzy miesiące. Sprawę prowadzi nadal bydgoska prokuratura, ale ponieważ areszt był już wcześniej przedłużany, kolejną decyzję w tej sprawie musiał podjąć sąd w Gdańsku - poinformował rzecznik bydgoskiej prokuratury okręgowej prok. Jan Bednarek.
Henryka M., byłego ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, zatrzymano pod koniec kwietnia w bydgoskiej prokuraturze, dokąd sam się zgłosił, wiedząc, że poszukuje go policja.
Były minister jest podejrzany o zdefraudowanie ponad 2 mln złotych z sum uzyskanych od sponsora klubu. Doszło do tego w okresie, gdy Henryk M. pełnił funkcję prezesa GKS Wybrzeże. Według dotychczasowych ustaleń prokuratury, podpisał on umowę z prywatną firmą CRF reprezentowaną przez Tomasza K., która miała się zająć usprawnieniem finansów klubu i negocjacjami z żużlowcami.
Zdaniem prokuratury, umowa była fikcyjna. Jej jedynym efektem było wyprowadzenie 2 mln zł z pieniędzy uzyskanych przez klub od sponsora na konto prywatnej firmy.
W tej samej sprawie jesienią ubiegłego roku przedstawiono zarzuty i aresztowano Tomasza K. z firmy CRF. W połowie maja zarzucono także niedociągnięcia i nadużycia trzem byłym księgowym klubu sportowego.
Urząd ministra spraw wewnętrznych Henryk M. piastował w 1991 roku. Później był m.in. cywilnym zastępcą komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku, a od 1998 do 2002 r. - prezesem związanego z policją klubu GKS Wybrzeże.
Dla dobra postępowania dochodzenie zostało przekazane z gdańskiej prokuratury do prokuratury w Bydgoszczy, m.in. dlatego, że na strzelnicy klubu GKS treningi odbywają gdańscy policjanci. Zadecydowała o tym Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.
Sprawa nadużyć w klubie nie jest pierwszym konfliktem z prawem Henryka M. - sześć lat temu usiłował on zniszczyć policyjny protokół z zatrzymania jego znajomego, którego przyłapano na jeździe po pijanemu. W przypadku skazania za czyny zarzucane mu w sprawie nadużyć finansowych w GKS Wybrzeże grozi mu kara do 10 lat więzienia.