Przedłużony areszt dla podejrzanych ws. zabójstwa gen. Papały
Łódzki sąd apelacyjny przedłużył o kolejne trzy miesiące areszt dla dwóch podejrzanych o zabójstwo b. szefa policji gen. Marka Papały - Igora M., ps. Patyk oraz Mariusza M. Obu grozi dożywocie.
Sąd przychylił się tym samym do wniosków łódzkiej prokuratury apelacyjnej, która prowadzi śledztwo ws. zabójstwa b. szefa policji. Areszt dla obu podejrzanych został przedłużony do 24 kwietnia - powiedział rzecznik PA w Łodzi Jarosław Szubert.
Postanowienie jest nieprawomocne; podejrzani mogą wnieść na nie zażalenie. Samo śledztwo jest przedłużone do końca kwietnia.
Szubert poinformował też, że polonijny biznesmen Edward M., podejrzany o podżeganie do zabójstwa b. szefa policji, nie stawił się na przesłuchanie w łódzkiej prokuraturze. - Prokuratura nie podjęła jeszcze końcowej decyzji w tym wątku śledztwa - zaznaczył.
W grudniu ub. roku łódzka prokuratura zdecydowała o uchyleniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu Edwarda M., odwołała jego poszukiwania listem gończym, międzynarodowym listem gończym, jak i Europejskim Nakazem Aresztowania. Śledczy na adres jego obrońcy w Polsce, przesłali wezwanie na przesłuchanie. Według prokuratury nowe dowody pozwoliły uchylić areszt wobec podejrzanego, ale - zgodnie z Kodeksem postępowania karnego - prokuratura musi wezwać go na przesłuchanie.
Polonijny biznesmen z USA Edward M. jest formalnie podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał płatnego zabójcę Artura Zirajewskiego ps. Iwan do zabójstwa Papały, oferując 40 tys. dolarów. Gangster twierdził, że w latach 90. biznesmen szukał chętnego do przyjęcia takiego zlecenia. Później powołany przez prokuraturę biegły psycholog policyjny podważył wiarygodność słów Zirajewskiego, który zmarł w styczniu 2010 r. na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu.
M. w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z kraju. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny. Amerykański sędzia uznał, że zeznania "pospolitego przestępcy" to za mało, by wydać Polsce amerykańskiego obywatela.
Śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały, w którym podejrzanym o podżeganie do zabójstwa jest Edward M., trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi w listopadzie 2009 roku. O jego przeniesieniu z Warszawy do Łodzi zdecydował ówczesny prokurator krajowy.
W kwietniu 2012 r. łódzka prokuratura podała, że do zabójstwa b. szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść należący do niego samochód. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.
Zarzuty zabójstwa usłyszeli dwaj podejrzani: Igor M., ps. Patyk (wcześniej Igor Ł.) i Mariusz M. Według śledczych o ich udziale w zabójstwie zeznał świadek koronny Robert P. - człowiek z gangu "Patyka".
Równolegle z głównym śledztwem łódzka PA prowadzi postępowanie dotyczące utrudniania tego śledztwa w latach 1998-2009 r. Łódzcy prokuratorzy uważają, że w analizowanych materiałach operacyjnych policyjnej grupy "Generał", która wówczas zajmowała się sprawą, są informacje wskazujące na liczne nieprawidłowości w trakcie tego postępowania. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.
Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu. Pod koniec lipca tego roku warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche".