Przedłużono śledztwo ws. firmy przyjaciela Olewnika
Do 4 maja przedłużono śledztwo, w którym badane jest podejrzenie prania brudnych pieniędzy. Jedną z szeregu firm, która mogła uczestniczyć w tym procederze, jest firma Jacka Krupińskiego, przyjaciela Krzysztofa Olewnika.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztof Trynka, śledztwo prowadzone jest w sprawie. Dotąd śledczy nie przedstawili nikomu zarzutów.
Prokuratura nie chce mówić o szczegółach postępowania, nawet o liczbie podmiotów, które sprawdzają śledczy. - Mogę tylko powiedzieć, że w ramach postępowania przesłuchano dotąd kilkadziesiąt osób - powiedział Trynka.
Źródła zbliżone do sprawy, wśród szeregu badanych firm jest założona w 2007 roku przez Jacka Krupińskiego spółka "JMS" Stal-Produkt.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w maju ub.r. na podstawie materiałów przekazanych gdańskim śledczym przez Prokuraturę Okręgową w Płocku. Była to dokumentacja sporządzona przez generalnego inspektora informacji finansowej, a dotyczącą niejasnych operacji finansowych firm należących do Krupińskiego.
Źródła zbliżone do sprawy twierdzą, iż wątek podejrzanych transakcji finansowych, dotyczących firm Jacka Krupińskiego pojawił się, gdy prokuratura zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego oraz generalnego inspektora informacji finansowej o zbadanie pochodzenia środków finansowych i sytuacji finansowej niektórych osób z grupy, która uprowadziła Krzysztofa Olewnika.
Według tego źródła, procedura ta była związana m.in. z wyjaśnianiem przez śledczych sprawy okupu, który rodzina Olewników przekazała porywaczom. Chodziło m.in. o zbadanie, co stało się z częścią okupu, którego przestępcy nie podzielili między siebie.
Krupiński został zatrzymany i aresztowany w połowie lutego ub.r. na wniosek gdańskiej prokuratury prowadzącej dwa śledztwa dotyczące nieprawidłowości w postępowaniu organów ścigania ws. porwania Krzysztofa Olewnika oraz ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców jego uprowadzenia i zabójstwa.
Prokuratura zarzuciła Krupińskiemu udział w grupie przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu. Krupiński nie przyznaje się do czynów zarzuconych mu przez prokuraturę, twierdzi, że jest niewinny. Od 11 lutego do 11 sierpnia przebywał w areszcie. Zwolniono go po tym, jak warszawski sąd apelacyjny nie uwzględnił zażalenia prokuratury na decyzję o nieprzedłużeniu aresztu, podjętą przez płocki sąd okręgowy.
Krzysztof Olewnik został uprowadzony w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Sprawcy, którzy wielokrotnie kontaktowali się z rodziną uprowadzonego, zażądali okupu. W lipcu 2003 r. rodzina zapłaciła 300 tys. euro, jednak Krzysztof Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany.
Proces w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika toczył się od października 2007 do marca 2008 r. Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika na kary dożywotniego więzienia. Na ławie oskarżonych znalazło się w sumie 11 osób. Osiem skazano na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił.
Trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu 2007 r. w celi powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. Po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia 2008 r. w podobny sposób w płockim zakładzie karnym popełnił samobójstwo Kościuk. W styczniu 2009 r. w celi płockiego Zakładu Karnego znaleziono powieszonego Pazika.