Przed sądem za zlecenie zabójstwa męża
Proces Anny O., oskarżonej o zlecenie zabójstwa męża, rozpoczął się w
poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Za podłożenie ładunku wybuchowego pod samochód i zdetonowanie go kobieta obiecała znajomemu 100 tys. zł.
07.04.2003 17:52
Kobieta przyznała się do tego, że zleciła zabójstwo. Odmówiła jednak składania wyjaśnień przed sądem. Potwierdziła natomiast wyjaśnienia składane policji i w obecności prokuratora.
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2002 r. w Brusach (woj. pomorskie). Anna O. - jak twierdziła przed prokuratorem - była wielokrotnie poniżana i zdradzana przez męża. Znalazła też w jego garniturze ślubnym zdjęcia nagiej kobiety w dwuznacznej z nim sytuacji.
Według jej wyjaśnień zdenerwowana wyszła z domu z myślą, by zabić męża. Spotkała wówczas przypadkiem miejscowego przestępcę Krzysztofa L., któremu zaproponowała, że zapłaci 100 tys. zł w zamian za zamordowanie męża. Pieniądze miały pochodzić z polisy ubezpieczeniowej jej małżonka.
"Krzysztof L. powiedział mi, że zleci to swoim ludziom. Zapytał tylko, w jaki sposób chcę się pozbyć męża: nożem czy pistoletem. Wybrałam bombę pod samochodem. Widziałam jak to się robi w filmach sensacyjnych i stwierdziłam, że będzie to najlepszy sposób. Gdyby nie sytuacja rodzinna, nie wpadłabym na taki pomysł" - wyjaśniała przed prokuratorem Anna O.
Krzysztof L. miał dostać 10 tys. zł jako zaliczkę za zabójstwo. Kiedy minęło kilka dni, a pieniądze nie pojawiały się, poszedł do swojej ofiary i wszystko opowiedział. Mąż oskarżonej przekazał informację policji.
Biegli psychiatrzy powołani do sprawy stwierdzili, że kobieta miała ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem i była w przewlekłym stresie emocjonalnym. We wtorek kolejny dzień procesu. (jask)