Przed sąd za rejestrację nielegalnych samochodów
Były naczelnik wydziału komunikacji z warszawskiego Bemowa Jerzy C. oraz czterech jego podwładnych staną przed sądem za legalizację samochodów pochodzących z kradzieży albo przemytu. Urzędnikom zaangażowanym w proceder grozi do 15 lat więzienia.
Rzecznik prokuratury Maciej Kujawski poinformował, że warszawska prokuratura okręgowa skierowała przeciwko nim akt oskarżenia do sądu rejonowego
Prokurator powiedział, że były naczelnik Jerzy C. doprowadził do zarejestrowania 206 samochodów pochodzących z kradzieży lub przemytu. Za każdy zalegalizowany samochód przyjmował łapówki w kwocie od 1 do 2 tysięcy dolarów. Jak powiedział Maciej Kujawski - Jerzy C. zaangażował w ten proceder podwładnych z wydziału kominukacji. Wypłacał im od 100 do 200 złotych, za zarejestorwanie jednego auta.
Kujawski poinformował, że proceder wykryto przed trzema laty, gdy okazało się, że na Bemowie jest rejestowanych znacząco więcej samochodów, niż w innych wydziałach komunikacji. Prokurator wyjaśnił, że przestępcy chcący zalegalizować kradzione lub przemycane samochody nawzajem przekazywali sobie informacje o możliwości zarejestrowania ich za łapówkę w wydziale komunikacji na Bemowie.
Jerzy C. straci majątek pochodzący z przestępstw. Urzędnicy kontroli skarbowej już zabezpieczyli mienie - którego legalności Jerzy C. nie potrafił udokumentować - o łącznej wartości ponad pół miliona złotych.