Przeciwnicy premiera Turcji nie rezygnują z demonstrowania
Dziesiątki tysięcy ludzi zebrały się ww Stambule, by ponownie demonstrować przeciwko premierowi Tayyipowi Recepowi Erdoganowi. Plac Taksim blokuje policja. Demonstranci zmierzają tam z różnych stron.
16.06.2013 | aktual.: 16.06.2013 19:48
W wielu dzielnicach Stambułu doszło do starć demonstrantów z policją. Na ulicy Istiklal, prowadzącej do placu Taksim, policjanci przez wiele godzin bez powodzenia usiłowali rozpędzić tłum, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych. - Taksim jest wszędzie, opór jest wszędzie - skandowali demonstranci. Do protestów przyłączyły się tysiące kibiców piłkarskich.
W sobotę policja wyparła protestujących z placu Taksim i parku Gezi. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Na stambulskim przedmieściu Zeytinburnu zgromadziły się dziesiątki tysięcy zwolenników Erdogana i rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Przeciwnicy premiera twierdzą, że ludzi dowożono tam autobusami.
Erdogan wygłosił na tym wiecu przemówienie, w którym oskarżył zagraniczne media - telewizje CNN i BBC oraz agencję Reutera - o uprawianie dezinformacji na temat wydarzeń w Turcji.