PolskaPrzechowalnia dzieci

Przechowalnia dzieci

Trzyletnia Agnieszka z Warszawy jeszcze w
tym roku zostawała na noc w żłobku. Dziś trafia tam tylko na
dzień, bo jej mamie udało się zmienić pracę i już nie sprząta
nocami - pisze "Nowy Dzień". Czteroletnia Agnieszka z Krakowa
przebywała w prywatnym całodobowym przedszkolu 14 dni i nocy, bo
jej rodzice wygrali zagraniczną wycieczkę. Niestety tylko dla
dwóch osób - dodaje dziennik.

19.12.2005 | aktual.: 19.12.2005 06:58

Coraz częściej przedszkola i żłobki wydłużają czas "przechowywania" dzieci. W Warszawie od nowego roku będzie można oddać półrocznego malca nawet na 14 godzin!

Psychologowie są przerażeni. Tak długi pobyt w żłobku to najkrótsza droga do poczucia osamotnienia, zmiany myślenia dziecka na całe życie, a w przyszłości także do dewiacji - ostrzega Marek Świętopełk Zawadzki, psycholog dziecięcy.

1 stycznia zniknie w Warszawie ostatni państwowy żłobek, w którym dzieci zostawały maksymalnie na pięć dni i nocy. Ze żłobka korzystali samotni rodzice, zwłaszcza ci pracujący na nocne zmiany, rodziny lekarskie, kiedy oboje mają nocne dyżury tego samego dnia, pielęgniarki, ochroniarze, kierowcy MZK.

Marek Świętopełk Zawadzki psycholog dziecięcy mówi na łamach "Nowego Dnia": U dzieci, które przebywają długo bez rodziców, obserwuje się zarówno zmiany fizjologiczne, psychologiczne, jak i emocjonalne. Od zaburzeń rytmu serca, nadciśnienia, krótkowzroczności, okaleczania się, kłopotów z apetytem, biegunkami, wrzodami żołądka i jelita, nadkwasotą, lunatykowaniem, po trudności z posłuszeństwem, z zapamiętywaniem, koncentracją przez strach, stres, nerwice a wręcz fobie, tiki, depresję, robienie na złość, skrajne wypowiedzi oraz nadpobudliwość. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)