Prywatyzacja wyhamowuje
W Polsce został zahamowany proces prywatyzacji. Wpływy z prywatyzacji na koniec maja tego roku wyniosły niecałe 15% kwoty zaplanowanej na cały rok - wynika z danych przekazanych Informacyjnej Agencji Radiowej w biurze prasowym resortu skarbu.
01.06.2004 | aktual.: 01.06.2004 14:01
Od początku roku do tej pory ze sprzedaży publicznego majątku udało się uzyskać miliard 277 mln zł, czyli niecałe 200 mln zł więcej niż pod koniec kwietnia.
Zdaniem profesora Stanisława Gomułki z London School of Economics, zahamowanie prywatyzacji to wynik zamieszania politycznego, którego jesteśmy świadkami.
Według niego to, czy uda się zrealizować tegoroczne plany prywatyzacyjne, będzie w dużej mierze zależało od tego, czy powiedzie się sprzedaż 30% akcji banku PKO BP. Profesor Gomułka przypomniał, że oczekiwane wpływy z tej prywatyzacji to około 5 mld zł.
Zdaniem profesora obecnie proces ten jest blokowany, bo - jak się wyraził - "praktycznie nie ma rządu". Według niego, gdyby gabinet Marka Belki dostał poparcie Sejmu, to udałoby zrealizować planowane dochody z prywatyzacji w roku bieżącym
Zgodnie z planami w tym roku, mają one wynieść 8 mld 800 mln zł, z czego do budżetu ma trafić 7 mld zł. W zeszłym roku z planowanych 4,5 mld zł z prywatyzacji udało się uzyskać niecałe 3 mld zł, co zmusiło państwo do zwiększenia emisji papierów dłużnych.