Prywatne szkoły coraz bardziej oblegane
Szkoły prywatne w Szczecinie przeżywają
oblężenie. Zapisuje się do nich dwa razy więcej kandydatów niż
przed rokiem - podaje "Kurier Szczeciński".
05.04.2007 | aktual.: 05.04.2007 01:25
Skąd takie nagłe zainteresowanie placówkami niepublicznymi? Wpływ mają tegoroczne wydarzenia w oświacie publicznej. Chodzi tu nie tylko o przypadek w Gdańsku, ale wiele innych zdarzeń, o których stale informują nas media - uważa Iwona Kolmer, dyrektor szczecińskiej Polsko-Amerykańskiej Szkoły Prywatnej. Rodzice śledzą je na bieżąco.
Marzena Ukraińska, dyrektor Szkoły STO, dodaje, że podstawowym kryterium dla rodziców jest dziś bezpieczeństwo dziecka. Nie chodzi tylko o bezpieczne położenie szkoły, ale dopilnowanie przez kadrę pedagogiczną, która mając nieliczną klasę skupia uwagę na dziecku zarówno w czasie lekcji, jak i poza nimi - dodaje.
Część rodziców, którzy wybrali dla swojego dziecka szkołę prywatną, przyznaje, że robi tak z obawy przed wdrożeniem pomysłów ministra edukacji Romana Giertycha. Niektórzy pytają o mundurki, zakaz używania telefonów komórkowych i czy szkoła sama decyduje o wyborze podręczników.
Właściciele szkół prywatnych stoją jednak przed dylematem: czy otwierać dodatkowe klasy, czy jak pozostawić szkołę kameralną?
Miesięczna opłata w prywatnych placówkach to koszt rzędu 500 zł. W cenie jest basen, języki, zajęcia pozalekcyjne. Ta kwota jest więc niższa niż opłaty za każde z tych zajęć opłacanych osobno, na które dziecko trzeba byłoby jeszcze dodatkowo dowieźć - liczą rodzice. (PAP)