Prywatne samochody posłów parkujących przed sejmem ubezpieczone za nasze pieniądze
Mało mają?! Darmowe bilety na pociągi i samoloty, bezpłatne mieszkania w Warszawie, pensje po 12,5 tys złotych, a na dodatek jeszcze darmowe ubezpieczenie prywatnych samochodów parkujących przed sejmem. To już naprawdę przesada!
Kancelaria sejmu ogłosiła właśnie przetarg na ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej sejmu. Za pieniądze podatników ubezpieczane są prywatne samochody urzędników i posłów parkujących przed sejmem. Przykładowo, gdy trzy lata temu na jedno z aut przed sejmem spadł śnieg uszkadzając pojazd, ubezpieczyciel wypłacił z polisy kancelarii sejmu bagatela 5,7 tys zł. Cóż, posłowie do biednych nie należą, więc i samochody mają drogie. Taki Stefan Niesiołowski (68 l.) z PO wozi się SUV-em wartym 80 tys. zł. Jego kolega z SLD Ryszard Kalisz (55 l.) jeździ audi A6 wartym nawet 200 tys. zł. Naprawa takich samochodów sporo kosztuje.
W przypadku uszkodzenia auta na sejmowym parkingu poseł będzie mógł liczyć na gigantyczne odszkodowanie. "300 000 zł – odpowiedzialność cywilna za szkody w pojazdach mechanicznych przechowywanych, kontrolowanych lub chronionych przez Zamawiającego (parkingi na terenie Zamawiającego)" – napisali urzędnicy w przetargu.
A jak to tłumaczą urzędnicy?! - Ubezpieczenie, o które Pan pyta nie jest ubezpieczeniem dla samochodów parkujących na terenie sejmu. (...) W przypadku ubezpieczenia OC ochroną ubezpieczeniową nie jest objęty ubezpieczony - czyli kancelaria sejmu - lecz poszkodowany (osoba trzecia). W razie wystąpienia określonego zdarzenia losowego powstaje roszczenie poszkodowanego, który poniósł szkodę. Roszczenie to może być skierowane do ubezpieczonego, czyli kancelarii sejmu, bądź bezpośrednio do ubezpieczyciela. W takiej sytuacji zakład ubezpieczeń ma obowiązek pokryć (do wysokości sumy ubezpieczenia) szkodę poszkodowanemu. Udostępnianie miejsc postojowych wokół budynków kancelarii sejmu jest jednym z elementów działalności. Obsługa delegacji zagranicznych, korpusu dyplomatycznego itp. przybywających z wizytą do sejmu różnymi środkami transportu, wymaga zapewnienia miejsc parkingowych.
Wjeżdżające na teren kancelarii sejmu i parkujące samochody mogą być narażone na różne zdarzenia, jakie mogą wystąpić z winy kancelarii sejmu. Uszkodzenie pojazdu może nastąpić np.: wskutek wadliwego zadziałania zapory zabezpieczającej wjazd, spadającego fragmentu dachu, czy elementów kamiennych, przewrócenia się drzewa itp. Określony w specyfikacji do przetargu sublimit (górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela) w wysokości 300 000 zł dotyczy jednego i wszystkich zdarzeń w okresie całego roku polisowego - odpowiedziało Faktowi biuro prasowe kancelarii sejmu.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Polaku pomóż rządowi. Łam przepisy drogowe