Prymas: Bóg niewygodny dla władców ziemskich
Bóg potężny jest niewygodny dla władców ziemskich, a wielu z nich woli Go ignorować lub zaprzeczać Jego istnieniu - powiedział w Warszawie prymas Polski kard. Józef Glemp podczas czwartkowych uroczystości Bożego Ciała, jednego z najważniejszych świąt obchodzonych przez Kościół katolicki.
19.06.2003 | aktual.: 20.06.2003 16:43
Procesja eucharystyczna do czterech ołtarzy, ustawionych na Trakcie Królewskim, poprzedzona została mszą św. koncelebrowaną w warszawskiej bazylice św. Krzyża, której przewodniczył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano. Na zakończenie procesji prymas spod Kolumny Zygmunta udzielił błogosławieństwa pasterskiego Najświętszym Sakramentem miastu i całej Polsce.
W uroczystościach tych uczestniczyli m.in.: przedstawiciele władz samorządowych stolicy, rektorzy warszawskich wyższych uczelni, wojsko, harcerze, duchowieństwo, siostry zakonne oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy.
"Ileż wysiłku w zaprzeczenie Boga włożyli uczeni radzieccy! Tak, jak przyjęcie Boga wiarą jest sprawą poważną i dla wielu trudną, wymagającą wzmagania, tak i wykreślenie Boga z życia osobistego czy publicznego tym bardziej jest sprawą największej wagi. Wielu autentycznie zmaga się z określeniem siebie: jestem wierzący, czy też nie. Często zatrzymuje się na stwierdzeniu +nie wiem+. Sama wiedza, choćby to były bardzo skrupulatne badania całego świata stworzonego, od biologii aż po astrofizykę, może stwierdzić, że świat materii, tak złożony i cudowny, nie wyklucza Boga-Stwórcy" - mówił prymas.
Homilia prymasa była przerywana gromkimi oklaskami przez około 30 tysięcy wiernych zgromadzonych na uroczystości Bożego Ciała przed kościołem Św. Anny.
Zdaniem kard. Glempa, o tym, że obecność Boga jest tak potrzebna życiu społeczeństw, świadczą próby Jego negacji lub wymazania Go z życia publicznego. Przypomniał jednocześnie, jak po locie Gagarina w kosmos Chruszczow zapewniał, że Boga nie ma, bo Gagarin Go nie widział.
"O ile Chruszczow nie dostrzegał Pana Boga w przestrzeni, to Giscard d'Estaing nie dostrzega go w historii i zabrania wpisać imię Boże w Traktacie Konstytucyjnym dla Europy" - mówił prymas.
Dodał, że demokracja ma to do siebie, że uwzględnia postawy większości. "Bogu te wpisy nie są potrzebne, bo On może śmiać się z szamotania ludzi zarozumiałych, ale one potrzebne są ludziom, bo ci mają prawo widzieć w dokumentach pełną rzeczywistość, jaka obejmuje pokolenia. Jeżeli w naszej pieśni stwierdzamy My chcemy Boga w książce, szkole
, to tym bardziej mamy prawo oczekiwać Jego imienia w dokumentach określających postawy człowieka, ku wzajemnej współpracy i pokojowego rozwoju, choćby to była preambuła do głównego dokumentu" - powiedział prymas.
Według kard. Glempa, z "obserwacji wyższych sfer świata" wydaje się, że zanika wiara, a miłość skutecznie rugowana jest przez nienawiść. "Nie ma dnia, aby nie słyszało się o zamachach, o zabitych, o wrogich manifestacjach, o podsycaniu nienawiści. Z nienawiści powstaje tylko zniszczenie" - podkreślił.
Prymas powiedział, że od góry płyną wzorce gorszące, jakby człowiek sam chciał się upodlić i gotować sobie zagładę.
"Te smutne zjawiska narzucają pytanie o źródła globalnego kryzysu. Czy rodzi się on z błędów ekonomicznych, czy szwankuje polityka, czy jest niedowład organizacyjny i chaos w systemie praw lub instytucji państwa? A może kryzys jest w samym człowieku, w jego rozdarciu, w jego próżni, której nie może zapełnić ani bogactwem, ani panowaniem, ani seksem, ani pijaństwem, itd.? A może w tej próżni zabrakło miłości, która jest wypaczona, wyszydzona i przez to nieznana?" - pytał prymas.
Kard. Glemp zaznaczył też, że wszystkie te narzekania nie przedstawiają jednak pełnej prawdy o współczesnym człowieku.
"Obok grzmiącego i szalejącego zła jest wiele zakątków na ziemi, a także w naszej Ojczyźnie, gdzie przezwyciężane są słabości ludzkie, gdzie ludzie sobie pomagają z potrzeby serca, gdy swoje posłannictwo życiowe kierunkują na służbę drugiemu człowiekowi. Są takie rodziny i takie instytucje, są takie wspólnoty i zakłady pracy, w których mówi się prawdę, nie kradnie i nie oszukuje, gdzie potrafi się cierpieć i przebaczać. Są takie miejsca, gdzie człowiek szanuje swoją godność i godność innych" - podkreślił prymas.
Na zakończenie kard. Glemp zaapelował o to, abyśmy nie lękali się przyjąć Chrystusa i Jego Matki, Maryi. "Chrystus jako znak sakramentalny wychodzi z błogosławieństwem na teren naszego codziennego życia. (...) Nie da się zatrzymać tego pochodu miłości ani zasiekami kolczastymi, ani zakazami ustaw, ani wymazywaniem z historii. Chrystus chce roztaczać między nami pokój, sprawiedliwość, prawdę i piękno" - powiedział prymas.
Katolickie święto Bożego Ciała zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV. Tego dnia wierni publicznie wyznają wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, niesionym w procesji do czterech ołtarzy.(iza)