"Prowokacje przeciwko Ukrainie muszą spotkać się z rekacją"
Mianem prowokacji określił przewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej Arsenij Jaceniuk wypowiedź szefa sztabu generalnego rosyjskich sił
zbrojnych generała Jurija Bałujewskiego, grożącego użyciem siły,
jeśli Ukraina stanie się członkiem NATO.
11.04.2008 | aktual.: 11.04.2008 14:47
Takie prowokacje nie ujdą płazem. Wszelkie wystąpienia przeciwko ukraińskiej państwowości i niepodległości muszą się spotkać z reakcją parlamentu - powiedział Jaceniuk.
Przewodniczący Rady Najwyższej zwrócił się do ministerstwa spraw zagranicznych i resortu obrony, by ustaliły oficjalnymi kanałami, czy groźby Bałujewskiego pod adresem Kijowa rzeczywiście miały miejsce i wypracowały oficjalną reakcję Kijowa w tej sprawie.
Generał Bałujewski zagroził, że jeśli Ukraina i Gruzja zostaną przyjęte do NATO, Rosja odpowie na to krokami militarnymi i innego rodzaju działaniami.
Rosja podejmie kroki mające na celu zabezpieczenie interesów wzdłuż swych granic. Nie będą to jedynie kroki militarne, ale także i innego charakteru - powiedział rosyjski generał.
Bałujewski znany jest ze swoich zimnowojennych wystąpień. W styczniu groził, że Rosja w swojej obronie może prewencyjnie użyć broni jądrowej. Wielokrotnie równie ostro występował przeciwko planom rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej USA w Polsce i Czechach.
Rosja gwałtownie sprzeciwia się planom NATO przyjęcia w swe szeregi byłych republik radzieckich - Ukrainy i Gruzji - twierdząc, że stanowić to będzie bezpośrednie zagrożenie dla jej bezpieczeństwa i naruszy delikatną równowagę sił w Europie.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w tym tygodniu, że Moskwa zrobi wszystko, aby uchronić Ukrainę i Gruzję - rządzone przez prozachodnie władze - przed członkostwem w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Na niedawnym szczycie w Bukareszcie NATO nie zdecydowało się na objęcie Ukrainy i Gruzji Planem Działań na rzecz Członkostwa w Sojuszu, a jedynie złożyło tym krajom ogólną obietnicę przyjęcia w przyszłości.
Sprawą MAP dla Ukrainy i Gruzji mają zająć się w grudniu szefowie MSZ państw NATO.
Te kraje Sojuszu, które są przeciwne nadaniu MAP Kijowowi i Tbilisi, oficjalnie wskazują w przypadku Gruzji na uwikłanie w wewnętrzne konflikty w Osetii Południowej i Abchazji, a w przypadku Ukrainy na niewystarczające poparcie społeczeństwa dla członkostwa w NATO.
Jarosław Junko