Protesty w Pradze przeciwko tarczy antyrakietowej
Około tysiąca osób manifestowało w niedzielę
w Pradze przeciwko projektowi amerykańskiej tarczy antyrakietowej
w związku z wizytą amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy.
05.04.2009 | aktual.: 05.04.2009 18:54
Rano prezydent Obama zapewnił, że kontrowersyjny projekt tarczy antyrakietowej w Europie, rozpoczęty przez prezydenta George'a Busha w porozumieniu z Pragą i Warszawą, będzie podtrzymany, chyba że zniknie zagrożenie ze strony Iranu.
- Niestety nie nastąpiła żadna zmiana, prezydent nadal trzyma się starej koncepcji tak zwanych "państw zbójeckich" - uważa rzecznik organizacji zrzeszającej przeciwników tarczy "Nie dla Baz" Jan Majiczek.
- Jasno dziś widać, że istnieje zainteresowanie budową amerykańskiej bazy w Czechach - przekonywał.
Znaczna liczba policjantów została rozmieszczona w samochodach w pobliżu miejsca, gdzie odbywała się demonstracja.
Początkowo władze miejskie Pragi zakazały protestującym przemarszu w kierunku centrum kongresowego, gdzie odbywał się szczyt UE-USA. Jednak manifestantom udało się ostatecznie uzgodnić z policją inną trasę przemarszu, omijającą główne ulice prowadzące do centrum konferencyjnego - poinformował Majiczek.
"Nie, nie, nie dla bazy" i "Tu nie będzie radaru" - skandowali protestujący. "Obama nie zawiedzie naszych oczekiwań" - napisano na jednym z transparentów.
- Nie możemy zrezygnować - powiedział Jan Neoral, wójt gminy Trokavce, w której ma być rozlokowana baza. - Dopóki Obama nie powie "panowie, sprawa radaru jest zamknięta", będziemy protestowali przeciwko tarczy.
Protesty przeciwko budowie bazy radarowej w Czechach odbywają się w Pradze regularnie. W ramach umów dyplomatycznych i wojskowych, podpisanych przez Pragę i Warszawę w 2008 roku, współpracująca z czeskimi radarami baza rakietowa ma powstać w Polsce.
Tarcza antyrakietowa ma służyć do przechwytywania rakiet dalekiego zasięgu wystrzeliwanych z Iranu, jednak program budzi zaniepokojenie Rosji.