ŚwiatProtesty w Hongkongu. 1,7 miliona ludzi manifestowało w niedzielę

Protesty w Hongkongu. 1,7 miliona ludzi manifestowało w niedzielę

To 11. z rzędu weekend protestów przeciwko polityce hongkońskiego rządu. Ponad półtora miliona mieszkańców w strugach deszczu zgromadziło się tej niedzieli w parku Wiktoria. Policja próbuje jednak osłabić sukces wiecu - podaje liczbę 128 tys. manifestantów w szczytowym momencie.

Protesty w Hongkongu. 1,7 miliona ludzi manifestowało w niedzielę
Źródło zdjęć: © East News | Todd Darling/Polaris Images/East News

19.08.2019 | aktual.: 19.08.2019 14:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje organizator wydarzenia, Obywatelski Front Praw Człowieka (CHRF) demonstrujących było znacznie więcej. Szacunkowa liczba 1,7 mln nie uwzględnia bowiem tych, którzy nie dostali się do parku. Część protestujących osób musiało zatem przejść do dzielnicy Central i pod budynki rządowe w dzielnicy Admiralty. Policja jednak na ten przemarsz zgody nie wyraziła. Mieszkańcy posiadali pozwolenie na przebywanie wyłącznie na terenie parku. W chwili kiedy liczba protestujących uniemożliwiała zmieszczenie się na wyznaczonej przestrzeni, wymóg policji był "nieuzasadnioną restrykcją”, argumentuje przedstawiciel frontu Jimmy Sham.

Pokojowy marsz może szybko się skończyć

Niedzielny protest przebiegł spokojnie, pomimo blokady ulicy Harcourt Road w Admiralty po oficjalnym zakończeniu manifestacji. Nie doszło do starć z policją, dokładnie tak jak - życzyła sobie tego (szefowa administracji Hongkongu) Carrie Lam - mówił Jimm Sham. Teraz po stronie polityczki leży odpowiedzenie na postulaty Hongkończyków - podaje TVN 24. Jeśli Carrie Lam nie wysłucha pokojowych opinii mieszkańców, może spodziewać się kolejnych radykalnych protestów, zapowiada organizator manifestacji.

O co walczy Hongkong?

Przypomnijmy: mieszkańcy przeciwstawiają się propozycji zmian w prawie ekstradycyjnym, które zdaniem Hongkończyków ogranicza autonomię tego terytorium. Prawo umożliwiłoby m.in. transfer podejrzanych do Chin kontynentalnych. Oprócz tego, manifestanci chcą niezależnego śledztwa w sprawie nadużycia siły przez policję w trakcie protestów, wypuszczeniu zatrzymanych Hongkończyków i demokratycznego wybierania władz regionu.

Kolejny protest odbędzie sie 31 sierpinia - ogłosił Obywatelski Front Praw Człowieka. Demonstranci są zdeterminowani. Nie zamierzają dać się zastraszyć, mimo że po drugiej stronie granicy administracyjnej Chiny zgromadziły Zbrojną Policję Ludową w mieście Shenzhen.

Źródło: TVN 24

Komentarze (3)