Protesty i blokady rolników nie ustały
Czwartek był czwartym dniem protestów rolników, którzy domagają się m.in. podniesienia cen skupu żywca wieprzowego i zwiększenia dopłat do mleka. Chłopi zorganizowali blokady dróg w kilku województwach.
Protestujący chodzili po skrzyżowaniach bądź jezdniach, przepuszczając co kilkanaście minut samochody. W niektórych miejscach zapowiedzieli kontynuację akcji w piątek.
Ponad 3,2 tys. osób wzięło udział w 34 protestach w Wielkopolsce. Najwięcej rolników zgromadziło się na blokadzie drogi z Poznania do Katowic w Nowym Mieście. Tysiąc osób przez cztery godziny blokowało ulice przepuszczając co 15 minut 15 samochodów.
Do protestów doszło również w kilku miejscach w Łódzkiem. Najbardziej uciążliwym dla kierowców protestem była blokada w Uniejowie. Ok. 100 rolników chodziło tam przez 1,5 godz. wokół ronda w centrum miasta, całkowicie uniemożliwiając przejazd drogą z Łodzi do Konina. W pozostałych miejscach ruch był tylko częściowo utrudniony.
Ok. 50 rolników przez dwie godziny blokowało - co 15 minut przepuszczając samochody - przejście dla pieszych na krajowej "siódemce" Warszawa-Kraków w Jędrzejowie w Świętokrzyskiem.
Tyle samo trwał protest na drodze nr 577 w Topólnie pod Płockiem (woj. mazowieckie), prowadzącej z Warszawy do Torunia.
W Lubelskiem rolnicy związani z Samoobroną zorganizowali cztery blokady: w Moszczance na trasie Warszawa-Lublin, w Polichnie na drodze Kraśnik-Rzeszów i w Zielonej oraz Wysokiem na drodze Lublin- Biłgoraj. W każdej uczestniczyło po kilkudziesięciu rolników. Najbardziej uciążliwa była blokada w Wysokiem, gdzie na skrzyżowaniu dróg protestujący ustawili stojaki na flagi, uniemożliwiając przez dłuższy czas przejazd.
Grupa rolników z Samoobrony przez ponad 3,5 godziny blokowała w czwartek w Lubecku koło Lublińca (woj. śląskie) drogę krajową nr 11 Katowice-Poznań. Zawiesili protest po przyjeździe wicewojewody śląskiego Jerzego Borowca, któremu przekazali petycję ze swoimi żądaniami.
O kilkudniowe wstrzymanie blokad zaapelował w czwartek do rolników marszałek Sejmiku Chłopów Polskich, poseł PSL Zdzisław Podkański. Oświadczył, że w pełni solidaryzuje się ze słusznymi postulatami rolników, nie ma nic przeciwko zaostrzeniu protestu, ale na razie opowiada się przeciwko blokadom. (iza)