Protesty bułgarskich nauczycieli i uczniów
Nauczyciele bułgarscy ponownie zablokowali centrum Sofii, kontynuując protesty i strajk. Obok
demonstracji nauczycieli odbywają się wiece uczniów ostatniej, 12.
klasy przeciwko wprowadzeniu w tym roku szkolnym obowiązkowych
matur. Z żądaniem o zwiększenie środków na naukę protestowali
również młodzi naukowcy.
01.11.2007 | aktual.: 01.11.2007 18:26
Protesty zorganizowano 1 listopada, kiedy prawosławna Bułgaria obchodzi Dzień Budzicieli Narodu. W tym dniu upamiętnia się tych, którzy w czasach niewoli tureckiej w latach 1393-1878 działali na rzecz rozbudzenia i umocnienia narodowej, religijnej i kulturowej tożsamości Bułgarów. Uczestnicy deklarują, że swoimi protestami chcą kontynuować dzieło budzicieli.
Po odrzuceniu kolejnej rządowej propozycji uregulowania konfliktu płacowego, rząd ogłosił, że przerywa negocjacje ze strajkującymi, ponieważ nie bacząc na ich odmowę zaaprobował podwyżki i zwiększenie nakładów na oświatę w 2008 roku. Projekt budżetu wpłynął do parlamentu i negocjacje od tej chwili należy prowadzić z 240 posłami - oświadczył minister finansów Płamen Oreszarski.
Zgodnie z porozumieniem ze związkami zawodowymi odrzuconym w poniedziałek przez 52 proc. komitetów strajkowych, rząd podniósł płace nauczycieli o 80 lewów (40 euro) od 1 listopada i przewidział w projekcie budżetu, że przeciętna płaca wykładowców w lipcu 2008 r. osiągnie 650 lewów (325 euro). Środki przeznaczane rocznie przez państwo na jednego ucznia mają wrosnąć z obecnych 900 lewów (450 euro) do 1150. Płace personelu niepedagogicznego mają zwiększyć się o tym samym procencie jak nauczycielskie - o ok. 47%.
Strajkujący domagają się trzech podwyżek po 20% dla wszystkich 120 tys. pracowników oświaty oraz zwiększenia nakładów na ucznia do 1381 lewów (690,5 euro).
Komitety strajkowe nauczycieli zapowiedziały, że od poniedziałku przystąpią do strajków rotacyjnych.
Według resortu oświaty liczba strajkujących spadła do ok. 30%, według protestujących do pracy nie wróciło około połowy pedagogów.
Dwie duże centrale związkowe - Konfederacja Niezależnych Związków Zawodowych (KNSB) i Konfederacja Pracy "Podkrepa" - oświadczyły, że wywalczyły maksymalnie realistyczne warunki i wycofały się z negocjacji, przyznając jednocześnie, że ruch strajkowy wymknął się spod kontroli.
Prezydent Georgi Pyrwanow, który kilkakrotnie podczas trwającego od 24 września strajku pośredniczył w negocjacjach, powiedział w czwartek, że rozmowy zostały finalizowane, a porozumienie, aprobowane jednostronnie przez rząd, zawiera wszystkie elementy reformy systemu oświaty i wzrost wynagrodzeń pedagogów.
Ewgenia Manołowa