PolskaProtestują lekarze z 23 śląskich szpitali

Protestują lekarze z 23 śląskich szpitali

Na Górnym Śląsku strajkują
lekarze z 23 szpitali; do protestu dołączył szpital im. Edmunda
Wojtyły w Bielsku-Białej. W 13 śląskich placówkach ochrony zdrowia
protestujący wywalczyli podwyżki.

12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 11:24

Lekarze zrzeszeni w Śląskim Komitecie Pracowników Ochrony Zdrowia zapowiedzieli ogłoszenie szczegółowych postulatów i formuły zapowiadanego na 20 czerwca strajku generalnego. Wcześniej, 19 czerwca, zamierzają przeprowadzić powszechny dwugodzinny strajk ostrzegawczy.

Według informacji Macieja Niwińskiego ze śląskiej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), bezterminowy protest w poniedziałek jest kontynuowany w 22 szpitalach w regionie. Tego dnia strajk rozpoczął się w bielskim szpitalu ogólnym im. Edmunda Wojtyły. Jak powiedział przedstawiciel lekarzy z tego szpitala, dr Robert Tobias, forma rozpoczętego przez nich protestu jest podobna do przyjętej wcześniej w innych strajkujących placówkach - lekarze pracują w trybie zbliżonym do ostrego dyżuru.

Do protestu przystąpiliśmy po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych procedur. Rozmowy z dyrekcją w sprawie podwyżek nie przyniosły skutku - powiedział Tobias. Podkreślił, że protest potrwa do czasu rozpoczęcia strajku generalnego w regionie, lub spełnienia lekarskich postulatów.

Porozumienia w sprawie spełnienia części lekarskich żądań podpisano do tej pory w 13 śląskich szpitalach. W ośmiu poskutkowały one zakończeniem trwającej akcji protestacyjnej, w pozostałych lekarze wynegocjowali podwyżki jeszcze przed przystąpieniem do strajku.

Wynegocjowane w większości z tych placówek 30-procentowe podwyżki lekarze otrzymają przeważnie w formie czasowych dodatków do pensji. Będą je dostawać do czasu wejścia w życie rządowego programu, który ma umożliwić podwyższenie o 30% ich zasadniczego wynagrodzenia.

W niektórych szpitalach, gdzie rozmowy z dyrekcjami nie przyniosły dotąd rezultatów, lekarze zaostrzają protest - m.in. w Świętochłowicach zaprzestali wysyłania danych o wykonywanych świadczeniach medycznych do śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ nie będzie mógł zapłacić za te świadczenia). Zdaniem Niwińskiego ta forma protestu niewątpliwie umotywuje pracodawcę do podjęcia energicznych działań zmierzających do spełnienia żądań.

Jak poinformowano w komunikacie związku zawodowego lekarzy, do podjęcia bezterminowego protestu w najbliższych dniach przygotowują się lekarze ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz kilku szpitali miejskich i powiatowych, m.in. w Będzinie, Blachowni, Chorzowie, Cieszynie, Czeladzi, Rydułtowach, Siemianowicach Śląskich i Żorach.

Lekarze z protestujących w wielu regionach Polski szpitali domagają się natychmiastowego 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń, ale do kwoty nie mniejszej niż 2,4 tys. zł brutto miesięcznie, i 100-procentowej podwyżki w przyszłym roku. Protestujący chcą też zwiększenia publicznych nakładów na ochronę zdrowia do wysokości co najmniej 6% PKB.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)